Zimbabwe: problemy ze spisem powszechnym

10.08.2012. Zapowiadany od połowy sierpnia narodowy spis powszechny w Zimbabwe spotykają istotne przeszkody. Na centra szkoleniowe urządzane są naloty wojska i policji, protestujący ludzie zostają przewiezieni do baz wojskowych, zaś przygotowania rachmistrzów zostały zawieszone do odwołania.

 

Narodowy spis powszechny przeprowadzany jest przez Narodową Agencję Statystyczną (ZIMSTAT), podlegającą Ministerstwu Finansów. Wedle powszechnie akceptowanych zaleceń ONZ, spis powszechny przeprowadzany jest minimum co dekadę. W Zimbabwe ostatni spis przeprowadzony został równo dziesięć lat temu, w sierpniu 2002 roku.

 

Szkolenia dla przyszłych rachmistrzów nie doszły do skutku w kilku prowincjach, nawet w stołecznej szkole dla dziewcząt w Harare. Wzburzeni ludzie, odbywszy bezowocną podróż do centrów szkoleniowych, oskarżali władze o chaos i nepotyzm. Do przeprowadzenia cenzusu potrzeba 30 000 osób, rekrutowanych wyłącznie spośród dyplomatów bądź posiadaczy stopni naukowych, co spowodowane jest złożonością kwestionariuszy.

 

Szkolenie miało trwać przez dziesięć dni, począwszy od 6 sierpnia. W nocy z 17 na 18 sierpnia nastąpić ma oficjalne ogłoszenie cenzusu, z czego faktyczne liczenie odbywać się ma w dniach 17- 27 sierpnia b.r.

 

Data przeprowadzenia cenzusu może jednak ulec zmianie z powodu licznych incydentów, do których dochodzi w ostatnich dniach. Linią największych napięć jest udział w spisie sektorów siłowych.

 

Ingerencja ta ma dwojakie źródła. Do rządu cały czas docierają głosy oskarżające wojsko o próby ingerencji w przygotowania do spisu. W prowincji Masvingo zostały one całkowicie zawieszone po tym, gdy młodzieżówka rządzącej od 1980 r. ZANU- PF i siły wywiadowcze przejęły centra ZimStatu. Drugą przyczyną zainteresowania spisem są pieniądze. W szkole w Marange około 200 policjantów, którym zabroniono udziału w przeprowadzaniu spisu, w ramach „rekompensaty” wtargnęło do zamienionej w centrum treningowe szkoły, kompletnie ją grabiąc- świadkowie mówią nawet o kradzieży butelkowanej wody mineralnej. Udział w spisie jest bowiem bardzo opłacalny. Pensja za jeden dzień wynosi 90 dol., przysługuje również jednorazowa premia w wysokości 800 dol. amerykańskich, używanych jako waluta od 2009 roku.

 

Do niecodziennego incydentu doszło w środę, 8 sierpnia na drodze do Murare. W autobusie pełnym dyskutujących o wpływie wojska na spis osób znajdował się również żołnierz. Nieświadomi tego współpasażerowie rozszerzyli debatę na zachowanie armii i rządzącej partii, co rozdrażniło funkcjonariusza. Wylegitymował się i rozkazał kierowcy skierować się do bazy wojskowej w Murare, gdzie pasażerowie zostali zatrzymani na przesłuchanie. Kilku z nich okazało się być członkami największej partii w parlamencie, MDC (Movement for Democratic Change). Niezwłocznie powiadomili oni członków partii o zatrzymaniu. Po przesłuchaniu, wszyscy pasażerowie zostali wypuszczeni.

 

Charakterystyczny jest również głos Związku Progresywnych Nauczycieli (The Progressive Teachers’ Union of Zimbabwe- PTUZ), zauważających że w procesie rekrutacji na rachmistrzów brani pod uwagę są tylko członkowie Związku Nauczycieli Zimbabwe (Zimbabwe Teachers’ Association-ZIMTA).

 

Na podstawie: zimstat.co.zw, allafrica.com, voanews.com, herald.co.zw

Zdjęcie za: zimstat.co.zw

 

Mariusz Świderski