Zimbabwe: Powstaje plan budowy parku rozrywki o wartości 300 milionów dolarów

Zimbabwe: Powstaje plan budowy parku rozrywki o wartości 300 milionów dolarów

29.08.2013. Walter Mzembi, zimbabwejski Minister Turystyki, powiedział, że rząd planuje wydać 300 mln dolarów na budowę parku rozrywki w pobliżu Wodospadu Wiktorii.

 

Mzembi podkreślił, że wspomniany park rozrywki będzie „Disneylandem w Afryce”, co nie oznacza oczywiście, że pomnik wielkiego odkrywcy Davida Livingstone’a będzie zastąpiony Myszką Miki. Na park będą się składały centra handlowe, banki, restauracje oraz kasyna. Mzembi dodał, że poza parkiem rozrywki zaplanowane jest zagospodarowanie 1 200 hektarów ziemi w okolicach lotniska, na której mają stanąć hotele i centra kongresowe. Kolejnym planem jest utworzenie "wolnej strefy bankowej", gdzie ludzie niemieszkający w Zimbabwe będą mogli otwierać konta w banku.

 

Wodospad Wiktorii znajduje się na rzece Zambezi o rozpiętości 1700 metrów i spada w dół na ok. 108 metrów.  Oferta turystyczna w okolicach wodospadu jest już teraz dość atrakcyjna. Most znajdujący się w pobliżu wodospadu i łączący Zimbabwe z Zambią oferuje skoki na bungee. Dostępne są również loty nad wodospadem oraz spływy kajakowe. Minister turystyki budując park rozrywki pragnie jednak odwołać się do młodszego i nowocześniejszego segmentu rynku.

 

Potencjał turystyczny Zimbabwe został mocno zniszczony przez wieloletni kryzys gospodarczy i hiperinflancję, ale ostatnio turystyka zaczyna się odradzać. Rząd Zimbabwe utrzymuje, że odnotował 17% wzrost przyjazdów turystów w pierwszym kwartale 2013 roku, co przyczyni się do wzrostu o 15% produktu krajowego brutto do 2015 r. Dodatkowo Zimbabwe wraz z Zambią mają być gospodarzami walnego zgromadzenia członków Światowej Organizacji Turystyki w sierpniu przyszłego roku. 

 

Plan budowy parku rozrywki oraz uhonorowanie prezydenta Zimbabwe Roberta Mugabe przez Światową Organizację Turystyki tytułem „Lidera turystyki” wywołało falę krytyki szczególnie wśród obrońców praw człowieka.  Działacze są wstrząśnięci decyzją organizacji i przypominają, że Robert Mugabe, ostatnio ponownie wybrany na siódmą już kadencję prezydencką, rządzi w Zimbabwe żelazną ręką od 33 lat terroryzując opozycję, kontrolując media i fałszując kolejne wybory przy okazji brutalnie pozbywając się konkurentów. Działacze dodają, że taka decyzja wpływa nie tylko na wizerunek organizacji, ale obraża samych mieszkańców Zimbabwe.

 
 
Na podstawie: bbc.co.uk; mg.co.za
 
Zdjęcie za: commons.wikimedia.org
 
 
 
Klaudia Wilk