25.09.2013. Ponad 80 słoni zginęło w wyniku zatrucia cyjankiem w Hwange National Park, co określane jest jako początek poważnego kryzysu w parku i zagrożenie dla dzikiej przyrody w całym kraju.
Według organów ścigania, kłusownicy umieszczali lizawki solne z cyjankiem w pobliżu głównych źródeł wody. W konsekwencji doszło do masowych zatruć tych zwierząt i odcinania przez kłusowników kości słoniowej w celach zarobkowych.
Do pierwszych aresztowań doszło w zeszłym miesiącu, kiedy odkryto ciało pierwszego słonia. Zwłoki zostały odkryte po tym, jako urzędnicy parku, współpracując z policją, podjęli się śledzenia podejrzanych o kłusownictwo. W wyniku tej współpracy ujętych zostało dziewięciu kłusowników.
Dochodzenie prowadzone przez policję doprowadziło do odkrycia kolejnych miejsc, gdzie znajdowały się zmasakrowane słonie z usuniętymi kłami. Dalsze śledztwo doprowadziło policję do pobliskiej zagrody, gdzie sześciu podejrzanych członków gangu kłusowniczego zostało aresztowanych. Na miejscu znaleziono siedemnaście kłów. Od tego czasu uruchomiono działania, w wyniku których odkryto kolejne zwłoki słoni i doszło do trzech kolejnych aresztowań.
Johnny Rodrigues, prezes Zimbabwe Conservation Task Force (ZCTF), podkreślił, że sytuacja jest bardzo poważna, a powstrzymanie kłusownictwa jest niemożliwe z powodu chciwości i korupcji. Rodrigues podkreśla również, że następstwa takiego zatrucia są bardzo dalekosiężne, gdyż wszystkie drapieżniki w parku, tj. lamparty, lwy czy ptaki drapieżne, giną w wyniku jedzenia zatrutego mięsa słonia.
Tymczasem delegacja rządowa podjęła kolejną podróż do Hwange w celu oceny sytuacji. Nowy minister środowiska, Saviour Kasukuwere, ponownie ogłosił "wojnę" przeciwko kłusownictwu. Minister turystyki, Walter Mzembi, który towarzyszył Kasukuwere do Hwange, skomentował działalność kłusowników jako " morderstwo " dzikiej przyrody w Zimbabwe i zobowiązał się do podjęcia walki na poziomie międzynarodowym.
Na podstawie: allAfrica.com
Zdjęcie za: commons.wikimedia.org
Klaudia Wilk