Zimbabwe: Indygenizacja gospodarki. Kolejne ultimatum dla zagranicznych przedsiębiorców

27.11.2013. Właściciele firm zagranicznych, działających w określonych sektorach gospodarczych w Zimbabwe mogą zostać aresztowani, jeśli nie zrezygnują ze swoich udziałów po 1 stycznia 2014 roku.

 

Zastrzeżone dla rdzennych Zimbabweńczyków sektory gospodarcze to m.in. handel detaliczny i hurtowy, fryzjerstwo, salony kosmetyczne, piekarnie, agencje zatrudnienia, rolnictwo, transport, agencje nieruchomości oraz agencje reklamowe.

 

Indygenizacja gospodarki była jednym z głównych tematów kampanii prezydenta Roberta Mugabe podczas marcowych wyborów. Swoją decyzję Mugabe argumentuje m.in. niepokojącym wzrostem napływu przedsiębiorców z Nigerii i Chin, którzy zalewają lokalny rynek różnego rodzaju towarami, odcinając możliwość rozwoju lokalnym przedsiębiorcom. 

 

Jeden z najdłużej władających prezydentów w Afryce, Robert Mugabe, rozpoczął reformy rolne ponad dziesięć lat temu, poprzez przejęcie gospodarstw zarządzanych przez białych mieszkańców Zimbabwe.

 

W marcu 2008 roku prezydent Mugabe podpisał ustawę o indygenizacji i wzmocnieniu gospodarki (ang. Indigenisation and Economic Empowerment Act). Ustawa daje rdzennym mieszkańcom Zimbabwe prawo do przejęcia i kontrolowania wielu spółek zagranicznych w Zimbabwe. Ustawa definiuje rdzennego Zimbabweńczyka jako „każdą osobę, która przed dniem 18 kwietnia 1980 roku została skrzywdzona w wyniku dyskryminacji ze względu na rasę, a także każdego potomka tej osoby.” 

 

Partia Mugabe, ZANU – PF, rozpoczęła dystrybucję ziemi już w 2000 roku. Ponad 4 tys. białych rolników utraciło wtedy swoje gospodarstwa. Beneficjentami programu byli głównie zwolennicy ZANU-PF, z których większość nie miała żadnego doświadczenia w działalności komercyjnej. W ciągu dwunastu lat produktywność sektora rolnictwa Zimbabwe drastycznie spadła.

 

Przeciwnicy ustawy, uważają, że ZANU-PF wykorzystało indygynizację, aby przekonać do siebie obywateli kraju w wyborach prezydenckich, parlamentarnych i wyborach samorządowych odbywających się w tym roku. Rząd obawiał się sytuacji z 2008 roku, kiedy partia straciła kontrolę niemal we wszystkich ośrodkach miejskich.

 

Niektórzy analitycy polityczni uważają, że program wzmocnienia pozycji gospodarczej czarnych obywateli Zimbabwe (Black Economic Empowerment) jest tak naprawdę przeznaczony dla elity rządzącej. Członkowie ZANU-PF, szczególnie wysocy urzędnicy, poprzez ten program chcą się wzbogacić, nie biorąc pod uwagę negatywnego wpływu na lokalną gospodarkę. Zmuszanie zagranicznych inwestorów do rezygnacji z własnych udziałów zniechęca ich bowiem do dalszego inwestowania.

 

ZANU-PF odpiera zarzuty, argumentując wdrażanie programu potrzebą walki o wyzwolenie Zimbabwe z obcej dominacji.

 
 
Na podstawie: bbc.co.uk, aljazeera.com, mvoazimbabwe.com
 
Zdjęcie za: commos.wikimedia.org (źródło: Flickr, autor: Steve Evans)
 
 
Klaudia Wilk