25.06.2013. W dniach 26 czerwca – 3 lipca Barak Obama zamierza odwiedzić trzy kraje afrykańskie: Senegal, Tanzanię i Republikę Południowej Afryki. Wizyta prezydenta Baracka Obamy ma być ważnym oświadczeniem ze strony USA w kierunku partnerstwa z tymi krajami. W swoich planach zostały pominięte dwa kluczowe kraje: Kenia i Nigeria.
W dniach 26 czerwca – 3 lipca Barack Obama odwiedzi Senegal, Tanzanię i Republikę Południowej Afryki, co ma być ważnym oświadczeniem ze strony USA w kierunku partnerstwa z tymi krajami. Jako przyczynę podróży prezydenta Obamy, Biały Dom podaje fakt, iż Afryka jest jednym z najważniejszych rozwijających się regionów na świecie i Stany Zjednoczone chcą znacząco zwiększyć swoje zaangażowanie na tym kontynencie w nadchodzących latach.
Jednak dwa kluczowe kraje: Kenia i Nigeria zostały przez prezydenta Obamę pominięte. Rezygnacja z wizyty w stolicy Kenii - Nairobi związana jest z niepewną postawą Międzynarodowego Trybunału Karnego w kontrowersyjnej sprawie dotyczącej prezydenta Uhuru Kenyatty i wiceprezydenta Williama Ruto.
Natomiast decyzja pominięcia Nigerii jest niejasna. Nigeria będzie niedługo trzecim w kolejności najludniejszym krajem naszego globu oraz największą w Afryce gospodarką. Jednak prezydent Goodluck Jonathan i jego rząd stoją wciąż w obliczu wielu wyzwań dotyczących bezpieczeństwa, rządu i dość jednoznacznej postawy północno - nigeryjskich polityków. Ponadto, po ataku na amerykański konsulat w Benghazi, USA nie wykazują chęci do otwierania placówek dyplomatycznych w Nigerii.
Na czas pobytu prezydenta Obamy w Republice Południowej Afryki, która jest teoretycznie strategicznym partnerem USA, kilka organizacji - w tym grupy muzułmańskie, organizacje studenckie oraz organizacje polityczne - planują przeprowadzenie serii protestów. Demonstracje mają dotyczyć między innymi sprzeciwu wobec obozu w Guantanamo czy podsłuchów rozmów telefonicznych (słynny PRISM).
Republika Południowej Afryki stała się pewnym siebie i dumnym państwem od czasu dołączenia w 2011 roku do oficjalnej grupy krajów rozwijających się BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, RPA) i postrzega siebie jako przykład nowego porządku globalnego. Afrykański Kongres Narodowy regularnie wydaje komunikaty potępiające imperialistyczną politykę USA, oferując jednocześnie solidarność z Hawaną czy Teheranem. Niemniej, pomimo niewygodnych stosunków na linii USA – RPA, Stany Zjednoczone w dalszym ciągu są głównym partnerem handlowym RPA.
Wizyta prezydenta Obamy nie doprowadzi do natychmiastowej poprawy stosunków między obu państwami, ale z pewnością pozwoli RPA odegrać czołową rolę w Afryce, między innymi jako członek G20. Wizyta ma na celu zrozumienie wzajemnych strategicznych problemów,
poprawy stosunków handlowych oraz próbę znalezienia wspólnych rozwiązań dla takich kwestii jak ubóstwo, zdrowie czy edukacja globalna.
Na podstawie: allafrica.org
zdjęcie za: wikimedia
Klaudia Wilk
