Tunezja: Prezydent zatwierdził nową konstytucję

Tunezja: Prezydent zatwierdził nową konstytucję

30.01.2014. Po trzech latach od obalenia autokratycznych rządów prezydenta Zajna al-Abidina ibn-Alego, Tunezja ma wreszcie swoją nową konstytucję. Pod dokumentem znalazły się podpisy prezydenta i premiera tego kraju. Nowa ustawa zasadnicza to rezultat długich i trudnych rozmów między islamistyczną partią rządzącą, a świeckimi ugrupowaniami opozycyjnymi. Możliwe, że akt ten uchroni Tunezję od losu, jaki spotkał Egipt i Libię, dwa kraje Afryki Północnej pogrążone obecnie w wewnętrznym kryzysie i narastających podziałach ideologicznych.

 

26 stycznia w tunezyjskim Zgromadzeniu Narodowym odbyło się zaplanowane uprzednio głosowanie nad przyjęciem nowej konstytucji. Za opowiedziało się 200 spośród 216 parlamentarzystów. Nazajutrz, prezydent Moncef Marzouki oraz premier Mehdi Jomaa zatwierdzili dokument. „Wraz z narodzinami konstytucji, potwierdzamy nasze zwycięstwo nad dyktaturą” – komentował prezydent Marzouki podczas zwołanej tego dnia konferencji prasowej.

 

Nowa konstytucja władzę wykonawczą podzieliła między prezydenta a premiera, dominującą rolę przyznając temu drugiemu. Prezydent jednakże zachowa istotny wpływ na dwa resorty siłowe – obrony i spraw zagranicznych. Za największy sukces i postęp na tle obecnej sytuacji w regionie uznaje się zapis mówiący o równouprawnieniu kobiet i mężczyzn, o który opozycja zażarcie walczyła z rządem.

 

Co do jednej kwestii nie ma wątpliwości - o nowej konstytucji nie można byłoby dziś mówić, gdyby nie daleko idące ustępstwa poczynione przez rządzącą oficjalnie (do stycznia 2014 roku) partię an-Nahda. Tunezyjscy islamiści najwyraźniej nie chcieli podążyć za przykładem egipskich Braci Muzułmanów, którzy wybrali drogę totalnej konfrontacji z siłami opozycyjnymi, co okazało się dla nich zgubne w skutkach. Dobitnie ukazują to słowa Rachida Ghannouchiego, reprezentującego an-Nahdę. Komentując bieżące wydarzenia dla Financial Times, lider i współzałożyciel największej partii w Tunezji powiedział: „To, co stało się w Egipcie, było niczym trzęsienie ziemi. Niektórzy w szeregach opozycji chcieli importować tu egipski model… Zdecydowanie miało to wpływ na naszą decyzję. Podniosło to pułap żądań opozycji, wcześniej podzielonej i bardziej reformistycznej, obecnie radykalizującej się i żądającej obalenia całego porządku.”

 

Wciąż kontrowersyjne pozostają w opinii niektórych zapisy dotyczące roli religii w kształtowaniu ustroju politycznego Tunezji. O ile artykuł 1 nowej konstytucji wymienia islam jako państwową religię, nie wspominając jednakże o prawie szariatu, o tyle w artykule 6 z jednej strony zagwarantowana została wolność wyznania, z tym jednak zastrzeżeniem, że państwo ma stać na straży wszystkiego, co „święte”. Krytycy tego rozwiązania uznają je za wewnętrznie sprzeczne. Na mocy konstytucji, prezydentem może zostać jedynie wyznawca islamu, co także budzi sprzeciw wśród sekularnych opozycjonistów.  Dokument nie znosi również kary śmierci, a zapis mówiący o „ochronie świętego prawa do życia” ma wyraźnie antyaborcyjny charakter.

 

„Ta konstytucja oparta jest na konsensusie. Nie wszyscy Tunezyjczycy się w niej odnajdą. Każdy znajdzie w niej część siebie, lecz nie całość. [Sceptykom] mówimy – albo zaufacie temu konsensusowi, albo pozostają jeszcze alternatywy w postaci wojny domowej lub dyktatury, gdyż kraj jest ideologicznie podzielony” – komentował głosy krytyki Ghannouchi.

 

Tuż przed głosowaniem nad nową konstytucją, premier Jomaa mianował rząd przejściowy, będący efektem porozumienia między rządzącą do tej pory partią an-Nahda, a ugrupowaniami opozycyjnymi. Zasiądą w nim głównie niezależni specjaliści. Ma to zapobiec narastaniu dalszych napięć i ostatecznie zniwelować kryzys władzy do czasu zaplanowanych na ten rok wyborów. W nowym rządzie technokratów, resort finansów obejmie swoim przewodnictwem Hakim Ben Hammouda, który wcześniej zdobywał doświadczenie w Afrykańskim Banku Rozwoju.  Z kolei teka ministra spraw zagranicznych przypadnie Mongi Hamdiemu, byłemu przedstawicielowi ONZ.

 

Na podstawie: dw.de, ft.com, reuters.com, aljazeera.com, bbc.co.uk

Zdjęcie: Wikipedia.org

 

Daniel Dyduk