18.09.2012. Kolejny atak piratów miał miejsce w Zatoce Gwinejskiej. Region ten w ciągu kilku lat stał się drugim po wodach somalijskich obszarem o największej aktywności morskich bandytów.
Piraci zaatakowali grecki tankowiec kotwiczący 17 km od wybrzeży Togo na wodach Zatoki Gwinejskiej. Porwano 24 marynarzy i okręt. Podczas ucieczki doszło do wymiany ognia, jednak porywacze nie ucierpieli i wydostali się z obławy lokalnych łodzi patrolowych.
Akwen Zatoki Gwinejskiej z każdym rokiem jest coraz groźniejszy dla przepływających okrętów. Agencja ubezpieczeń morskich Lloyd’s zaklasyfikowała region wybrzeży Beninu i Nigerii do tej samej grupy ryzyka co wody Somalii. Częstotliwość ataków zwiększa się systematycznie i są one coraz bardziej brutalne. Brutalność wynika m.in. z tego, że piraci za cel porwania obierają sobie nie ludzi i załogę jak to ma miejsce na wodach Rogu Afryki, a ładunek, którym potem handlują lub za który biorą okup. W czasie napadu z ofiarami nie liczy się nikt.
Tydzień wcześniej zaatakowano inny tankowiec, jednak po splądrowaniu okrętu i kradzieży większości przewożonego surowca załogę wypuszczono. Podejrzewa się, że za atakami stoi ta sama grupa przestępcza pochodząca z Nigerii, gdzie wcześniej zanotowano wiele przypadków kradzieży ropy z rurociągów biegnących przez południowe bagna tego kraju.
Na podstawie: www.independent.co.uk
Zdjecie za: wikimedia.org
Marcin Koziński (Józwiak)