15.08.2012. Na terytorium Tanzanii od wielu lat jest prowadzona bezskuteczna walka z kłusownikami, którzy zabijają chronione gatunki zwierząt. Badania oraz liczne raporty dowodzą, że w ostatnich latach zjawisko to przybiera na sile i zwiększa swój zasięg, dziesiątkując populacje zwierząt.
Podczas posiedzenia parlamentu w Dodomie, James Lembeli poruszył problem przybierającego na sile kłusownictwa na terytorium Tanzanii. Zaznaczył, że niezwykle niepokojące są dane na temat wzrostu i zwiększania zasięgu polowań na gatunki chronione, które nie mogą czuć się bezpieczne nawet na obszarze strzeżonych parków narodowych. Jako przyczynę takiego stanu rzeczy wskazał brak wystarczających nakładów finansowych na walkę z kłusownictwem, brak wykwalifikowanej kadry pracowniczej oraz niedostateczną ilość sprzętu do pracy.
Jednocześnie Lembeli wezwał rząd do potraktowania sprawy jako pilnej oraz do przedstawienia planu działania zmierzającego do stopniowego wyeliminowania kłusownictwa. Wniósł też o nie bagatelizowanie bieżących wydarzeń i potraktowanie problemu z jak największą powagą.
W Tanzanii codziennie ginie około 30-u słoni. W skali miesięcznej liczba ofiar kłusownictwa przekracza 800 osobników. W 1977 r. na terenie kraju żyła populacja licząca 1,3 mln słoni, podczas gdy liczba tych zwierząt na rok 2012 kształtuje się na poziomie 470 tys.
Problem kłusownictwa nie odnosi się jedynie do słoni. Dotyczy większości zagrożonych gatunków, których skóry, kły czy mięso wciąż są uznawane za cenne trofea i znajdują licznych odbiorców na zagranicznych rynkach zbytu. Nie dziwi więc fakt, że częstym kontrargumentem polityków afrykańskich na naciski państw zachodnich, które domagają się efektywniejszego zwalczania kłusownictwa jest stwierdzenie, że gdyby obywatele Europy czy USA nie kupowali kości słoniowej, to kłusownicy nie mieliby możliwości jej sprzedaży. Gdyby więc kłusownikom nie opłacało się zabijanie chronionych gatunków, spadłaby liczba ich ofiar.
Kłusownictwo jest zagadnieniem złożonym i trudnym do zwalczania. Eliminacja bezprawnego zabijania zwierząt nie zależy jedynie od decyzji oraz planów władz państw, na terenie których znajdują się rezerwaty oraz parki narodowe.
Na podstawie: allafrica.com
Zdjęcie za: archiwum prywatne
Anna Cichecka