13.03.2014. Konflikt na zachodnich terytoriach Sudanu wywiera znaczący wpływ na bezpieczeństwo tego państwa oraz nastroje społeczne. Tym razem jego echo dotarło do Chartumu.
Ponad dwustu studentów zorganizowało na terenie Uniwersytetu w Chartumie manifestację przeciwko eskalacji przemocy w Darfurze, gdzie od ponad dekady trwa konflikt zbrojny między siłami rządowymi, a rozmaitymi ugrupowaniami rebelianckimi. Tylko w ostatnich tygodniach przyniósł on dziesiątki ofiar śmiertelnych.
Jak zeznają świadkowie, policja użyła wobec protestujących pałek i gazu łzawiącego. Dwóch studentów musiało zostać hospitalizowanych, a jeden z nich nie przeżył pacyfikacji. Jego zgon potwierdziło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Sudanu w specjalnym oświadczeniu, nie komentując jednak szerzej sprawy, ani nie podając przyczyny śmierci.
W poniedziałek, Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon oznajmił, że jest zaniepokojony rozwojem sytuacji w Darfurze i zaapelował do wszystkich stron o zaprzestanie działań ofensywnych. Nazajutrz Komisarz ds. Praw Człowieka Navi Pillay oświadczyła, że wszelka działalność peacekeeperów i agencji pomocowych na terenie ogarniętym konfliktem została zablokowana przez władze w Chartumie.
Niektórzy spośród protestujących na Uniwersytecie studentów mieli krzyczeć: "Pokój dla Darfuru! Sprowadzić zbrodniarzy przed trybunał!"
Na podstawie: bbc.co.uk, reuters.com
Zdjęcie: Wikipedia.org
Daniel Dyduk