Sudan: Zatrzymani żołnierze ONZ i UA uwolnieni

Sudan: Zatrzymani żołnierze ONZ i UA uwolnieni

26.02.2012. Żołnierze misji pokojowej UNAMID (African Union-United Mission in Darfur) ustanowionej dzięki współpracy ONZ i UA zostali aresztowani w niedzielę (19.02.2012r.) przez grupę rebeliantów z Ruchu na rzecz Sprawiedliwości i Równości (JEM) w Darfurze. Dzień później członkowie tego ugrupowania uwolnili 49 żołnierzy sił pokojowych, podając za przyczynę ich aresztowania nieautoryzowane wejście na terytorium kontrolowane przez JEM.

 

Spośród aresztowanych żołnierzy większość była pochodzenia senegalskiego; troje pochodziło z Sudanu. Sudańczyków podejrzewano o prowadzenie działalności wywiadowczej na rzecz swojego państwa.

 

Przedstawiciele UNAMID, przed uwolnieniem żołnierzy, byli ostrożni mówiąc o tym co działo się z siłami pokojowymi: „Żołnierze nie zostali wzięci jako zakładnicy”, ale „byli zablokowani od wczoraj w północno-zachodniej części Darfuru”.

 

Mija pokojowa UNAMID liczy 17 tysięcy żołnierzy i 5 tysięcy policjantów, których zadaniem jest ochrona ludności cywilnej. Sudańczycy stacjonują głównie w północno-zachodnim Darfurze, w pobliżu granicy z Czadem.

 

26 stycznia 2012 r., Gibril Ibrahim (nowy szef JEM) powiedział, że jego ruch nie będzie prowadzić dialogu z Chartumem i nie zaprzestanie  działań, które mają doprowadzić do obalenia reżimu sudańskiego prezydenta Omara al-Bashira. Przypominamy, że Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) w 2009 roku wydał nakaz aresztowania Omara al-Bashira za zbrodnie przeciwko ludzkości, zbrodnie wojenne oraz ludobójstwo w Darfurze.

 

Rebelianci argumentują, iż działają na rzecz walki o „demokrację i prawa obywatelskie” oraz przeciwko zdominowanemu przez Arabów reżimowi, który (ich zdaniem) nie reprezentuje różnorodności politycznej, etnicznej i religijnej kraju. W lipcu ubiegłego roku, JEM odmówił przyłączenia się do porozumienia pokojowego z Doha między Chartumem a Ruchem Wyzwolenia i Sprawiedliwości (LJM – mała koalicja ugrupowań rebelianckich). Członkowie Ruchu na rzecz Sprawiedliwości i Równości uważali, że umowa ta nie rozwiązywała kluczowych kwestii podziału władzy i bogactwa, naruszenia praw człowieka oraz losu 1,8 miliona ludzi przesiedlonych.

 

Według szacunków ONZ, od początku wojny między rebeliantami a siłami rządowymi (wspieranymi przez lokalnych bojowników arabskich) w 2003 roku, zginęło 300 tysięcy ludzi. Liczba ta znacznie różni się od oficjalnych danych rządu w Chartumie, który podaje informację o śmierci 10 tysięcy osób.

 

Na podstawie:

Le Monde

 

Zdjęcia za:

Flickr

 

 

Ania Ossete