RPA: afera wokół obrazu i genitaliów Zumy

RPA: afera wokół obrazu i genitaliów Zumy

30.05.2012. W południowo-afrykańskich mediach wciąż nie cichnie zamieszanie związane z obrazem-karykaturą prezydenta Zumy, przedstawiającego go w pozie a la Lenin z obnażonym członkiem. Żądanie zdjęcia obrazu przez rządzącą ANC rozpętało debatę na temat stanu wolności wypowiedzi w RPA.

 

Przypomnijmy, że opinia publiczna w RPA została poruszona obrazem-karykaturą prezydenta RPA, Jacoba Zumy, przedstawiającą go w leninowskiej pozie i jaskrawych barwach, charakterystycznych dla propagandy sowieckiej. Całego zamieszania zapewne by nie było, gdyby nie dolna połowa obrazu, na której widzimy obnażone genitalia prezydenta. Obraz nosi wymowną nazwę „Dzida”. Jego autorem jest mało popularny anty-apertheidowy artysta-malarz, Brett Murray.  

 

Obraz jest najprawdopodobniej aluzją do „męskości” Zumy, który zgodnie z zuluską tradycją ma wiele żona (obecnie cztery, do tego dwie byłe) i łącznie 20 dzieci (ostatnie z córką przyjaciela). Seksualność prezydenta wielokrotnie była źródłem politycznych tarapatów. W 2006 r. Zuma został oskarżony o gwałt na innej córce przyjaciela, która była nosicielką wirusa HIV. Do legendy przeszła już wypowiedź Zumy, który stwierdził, że zabezpieczył się przed HIV biorąc po seksie prysznic.   

 

17 maja ANC wydało oświadczenie, w którym wyraziło swoje oburzenie „obrzydliwą” formą ukazania swojego lidera, żądając jednocześnie usunięcia obrazu z johannesburskiej galerii oraz ze strony internetowej dziennika City Press, który jako pierwszy obraz dostrzegł i opublikował. Po tym, jak obie strony odmówiły, ANC wniósł sprawę na drogę sądową. Argumentowano, iż obraz naruszył „godność” prezydenta oraz „zszargał” wizerunek ANC, jako ruchu wyzwoleńczego. Przedstawiciele ANC i krytycy uważali zgodnie, że obraz ma charakter rasistowski i upokarza głowę państwa.    

 

Efekt interwencji ANC okazał się odwrotny od zamierzonego i w niemal jednej sekundzie obraz zrobił ogromną karierę w internecie. Od Kapsztadu po Limpopo – wszyscy mieszkańcy RPA chcieli na własne oczy przekonać się o walorach artystycznych obrazu i jego politycznej wymowie. Kilka dni później obraz został zdewastowany przez zwolenników Zumy, którzy zamalowali go czarną farbą i czerwonymi znakami X. W efekcie obraz (sprzedany wcześniej za 14 000 USD) został usunięty.  

 

Obraz wywołał ożywioną debatę na temat wolności wypowiedzi w RPA, która jest gwarantowana przez konstytucję. Podobnie jak prawo do godności – ripostują zwolennicy prezydenta Zumy. Prezydent RPA już jedenaście razy pozywał media za znieważenie.     

 

Na podstawie: www.economist.com, www.bbc.co.uk

 

Dominik Kopiński