23.12.2013 Według raportu opublikowanego przez Amnesty International w Republice Środkowoafrykańskiej popełniane są zbrodnie wojenne oraz zbrodnie przeciwko ludzkości. Odpowiedzialnością za wydarzenia w RŚA organizacja obarcza obie strony konfliktu (ugrupowania Seleka oraz Anti-Balaka). AI zwraca uwagę na konieczność większego zaangażowania społeczności międzynarodowej w ochronę ludności cywilnej oraz zatrzymanie spirali przemocy w tym kraju.
Egzekucje, okaleczenia, intencjonalne niszczenie miejsc kultu (zarówno kościołów jak i meczetów) oraz przymusowe przemieszczenia ludności to najczęstsze przypadki zbrodni popełnianych w Republice Środkowoafrykańskiej. Szacuje się, że od początku grudnia w odwecie na zabójstwo 60 muzułmanów przez bojowników Anti-Balaki, Seleka zamordowała tysiąc chrześcijan. Ostatnie doniesienia mówią o kolejnych 90 ofiarach, z których część została zastrzelona a część ukamieniowana bądź poćwiartowana maczetami. Jak podkreślają autorzy raportu wszystko to dzieje się w obecności sił francuskich oraz sił Unii Afrykańskiej na terytorium RŚA.
Według danych Amnesty International liczba uchodźców wewnętrznych wzrosła do 614 tysięcy ludzi, z czego tylko 189 tysięcy z nich skoncentrowanych jest w Bangui. „Eskalacja przemocy, ogromna skala zniszczeń, rosnąca liczba uchodźców prowadzą do wzrostu przemocy, wrogości oraz braku wzajemnego zaufania” - podkreśla jeden z pracowników organizacji, ekspert ds. Republiki Środkowoafrykańskiej, Christian Mukosa. Celami priorytetowymi dla społeczności międzynarodowej powinny więc stać się - rozbrojenie bojowników obu organizacji, ale przede wszystkim ochrona ludności cywilnej.
Coraz powszechniejsze staje się również tzw. ciche przyzwolenie na przemoc oraz odwet, nie tylko pośród członków bojówek, ale przede wszystkim ludności cywilnej, która coraz częściej opowiada się po którejś ze stron konfliktu. Mukosa podkreśla potrzebę osądzenia osób odpowiedzialnych za popełnione zbrodnie. Jednocześnie Amnesty International przewiduje publikację bardziej szczegółowej wersji raportu na początku 2014 r.
Na podstawie: amnesty.org, irinnews.org, polskieradio.pl
Zdjęcie za: commons.wikimedia.org
Marta Antosz
