Republika Środkowoafrykańska: Rebelianci przejmują kontrolę nad stolicą, a prezydent ucieka z kraju

Republika Środkowoafrykańska: Rebelianci przejmują kontrolę nad stolicą, a prezydent ucieka z kraju

4.04.2013. W Republice Środkowoafrykańskiej rebelianci zajęli stolicę kraju. Prezydent Francoise Bozize uciekł z kraju, a nowym przywódcą ogłosił się głównodowodzący wojskami rebelii, Michel Djotodia.

 

W sobotę 23 marca wojska sojuszu ugrupowań rebeliantów zwanego Seleka, po kilkudniowym marszu na południe rozpoczęły atak na stolicę kraju – Bangui. W ciągu doby 5 tys. bojowników zajęło całe miasto, z którego prezydent kraju uciekł. W stolicy odcięto prąd w większości domostw, które pozbawione są także bieżącej wody, a miejscowe radio nie nadaje od niedzieli. Według różnych źródeł Francois Bozize przebywa w DRK lub Kamerunie – ten ostatni kraj przyznał się do obecności prezydenta na swoim terytorium w poniedziałek, 25 marca, ale jednocześnie zapewnił, że nie zamierza udzielić mu stałego schronienia.

 

Mimo wprowadzenia godziny policyjnej żołnierze oraz cywile dokonują grabieży i plądrowania sklepów i biur. Reszta z 600 tys. mieszkańców Bangui wystraszona pozostaje w domach. Pomimo bezpośredniego apelu prezydenta Bozize skierowanego do rządów Francji i USA o pomoc, wojska tych państw pozostają neutralne. Francuski kontyngent stacjonujący w RŚA, w sile 250 żołnierzy, wzmocniony kolejnymi 3 setkami, został skierowany do ochrony lotniska. 13 żołnierzy RPA z 400 ludzi stacjonujących w Bangui zginęło w trakcie zajmowania miasta przez wojska Seleka, gdy próbowali stanąć na drodze rebeliantom.

 

Luźna koalicja rebeliantów Seleka powstała w ubiegłym roku w wyniku upadku rokowań na temat podziału stanowisk rządowych w kraju, po zbojkotowanych przez opozycję wyborach z 2011 roku. Jesienią 2012 roku wojska Seleka rozpoczęły marsz na stolicę praktycznie bez walki zajmując mniejsze miasta. Pod koniec roku pochód został wstrzymany, głównie w wyniku wkroczenia na terytorium RŚA, wspierających Bozize wojsk Czadu i rozpoczęto rokowania pokojowe w Libreville w Gabonie. Porozumienie podpisano 11 stycznia i na jego podstawie prezydent Bozize miał dokończyć swoją kadencję do 2016 roku w zamian zobowiązując się do odesłania stacjonujących i wspierających prezydenta żołnierzy RPA do domu oraz wcielenia 2 tys. walczących  po stronie rebelii bojowników do struktur wojskowych RŚA. Jednak tydzień temu Seleka rozpoczęła kolejny marsz na stolicę oskarżając Bozize o łamanie postanowień ugody.

 

Tymczasem w dniu zajęcia stolicy prezydentem tego kraju na czas 3-letniej transformacji ustrojowej mianował się przywódca Seleka, Michel Djotodia. Nie jest on uznawany przez wszystkie ugrupowania rebeliantów, co wróży dalszy ciąg konfliktu. Swoją dezaprobatę dla poczynań rebelii wyraziły już ONZ oraz UA. Niemniej jednak, nowy prezydent zobligował się do przestrzegania postanowień traktatu zawartego w Libreville, obiecując pozostawienie obecnego premiera na swoim stanowisku.

 

Na podstawie: www.guardian.co.uk, www.reuters.com, www.rp.pl, www.aljazeera.com

Zdjęcie za: wikimedia.org

 

Marcin Koziński