06.07.2012. Nigeria podpisała wartą 4,5 mld USD umowę wstępną na budowę sześciu rafinerii. Równocześnie trwa wrzenie społeczne wywołane ujawnieniem w państwowej spółce naftowej korupcji na gigantyczną skalę. Prezydent kraju, Goodluck Jonathan, ogłosił pierwsze dymisje.
Umowa z amerykańską spółką Vulcan Petroleum ma zapewnić wzrost produkcji ropy o 180 000 baryłek dziennie, z obecnego szacunkowego pułapu 2,5 mln baryłek. Pierwsze dwie rafinerie mają zostać ukończone jeszcze w tym roku.
Nigeria jest największym na kontynencie i jednym z największych na świecie producentem ropy naftowej. Jednocześnie, jedynie ułamek produkcji ropy jest przetwarzany w rafineriach, przez co kraj zmuszony jest importować paliwo. Olusegun Aganga, minister handlu, komentując porozumienie podkreślał dążenie do zmiany dotychczasowego paradygmatu, wedle którego rolą Nigerii było jedynie dostarczanie nieprzetworzonego surowca Zachodowi, co określił jako „eksport miejsc pracy”.
Problemem sektora naftowego jest również wysoka korupcja. Kwietniowy, 205 stronicowy raport parlamentarzystów ujawnił nieprawidłowości między detalicznymi odbiorcami a państwowym Narodowym Przedsiębiostwem Naftowym (Nigeria National Petroleum Corporation), w wyniku których skarb państwa w przeciągu ostatnich dwóch lat miał stracić blisko siedem milardów dolarów amerykańskich. Kluczowe było ustalenie, jakoby rząd federalny utrzymywał subsydia na większą ilość paliwa niż wynosiła faktyczna konsumpcja.
Prezydent Jonathan zareagował dymisją dyrektora państwowej spółki naftowej, jak również rekonstrukcją rady nadzorczej. Nowym dyrektorem został Andrew Yakubu, inżynier chemik pełniący dotąd różne funkcje w przemyśle naftowym.
Na podstawie: bbc.co.uk, af.reuters.com, www.cia.gov/nigeria
Zdjęcie za: wikipedia.org
Mariusz Świderski
