Nigeria: zamieszanie wokół listu Obasanjo do Jonathana

2.01.2014. Na początku grudnia były prezydent Nigerii Olusegun Obasanjo skrytykował obecnego prezydenta Goodlucka Jonathana w prywatnym liście, oskarżając go o kłamstwa, promowanie korupcji, brak kompetencji oraz podejmowanie działań mających niszczący wpływ na państwo. Kilkanaście dni później list wyciekł do prasy, wywołując dyskusję wśród elit politycznych i społeczeństwa Nigerii.

 

18-stronicowy list Obasanjo, zatytułowany „Zanim będzie za późno” („Before it is too late”), nie zawiera właściwie niczego nowego, wytknięte przez niego błędy i braki w polityce obecnego prezydenta Nigerii od dawna pojawiają się w licznych komentarzach publicystów i elit politycznych, jednakże list Obasanjo całościowo ujmuje istniejące problemy. Jego rangę podnosi również fakt, że były prezydent miał zamiar przedstawić list innym politykom. Treść listu mieli poznać byli zwierzchnicy armii nigeryjskiej, Ibrahim Babangida i Abdulsalami Abubakar, a także były wiceprezydent Alex Ekwueme i emerytowany generał Yakubo Danjuma.

 

Obasanjo wytknął Jonathanowi m.in.: niedotrzymanie obietnic złożonych Nigeryjczykom, przede wszystkim obietnicy promowania narodowej jedności i wzmacniania bezpieczeństwa narodowego; brak odpowiednich działań przeciwko problemom z bezpieczeństwem w Delcie Nigru czy na północy kraju, gdzie ataki nieustannie przeprowadza islamskie ugrupowanie Boko Haram; nieumiejętną walkę z przemytem narkotykowym i korupcją; oraz nieprawidłowe zarządzanie gospodarką, czego efektem jest spadek inwestycji zagranicznych.

 

“Nigeria krwawi i ten krwotok należy zatrzymać” pisze Obasanjo. Oskarżył on obecnego prezydenta o zdradę przeciwko Nigeryjczykom, dzięki którym uzyskał władzę. Zdaniem Obasanjo, Jonathan dąży jedynie do realizacji własnych celów i interesów politycznych. Ponadto, Jonathan niszczy własną partię poprzez podtrzymywanie klanowych podziałów i popieranie kandydatów opozycji w wyborach stanowych, a jego polityka prowadzi do umacniania regionalnych i religijnych różnic. Były prezydent stwierdził również, że Jonathan nie identyfikuje się z Nigeryjczykami, jako narodem, ale raczej ze swoją grupą etniczną Ijaw. Nadmierne stosowanie siły i wykorzystywanie wojska do zaprowadzania porządku przez rząd obecnego prezydenta, Obasanjo porównuje natomiast do stylu rządzenia charakterystycznego dla dyktatora wojskowego, gen. Saniego Abachy. Treść listu dostępna jest tutaj.

 

Zdaniem niektórych komentatorów list Obasanjo ma być podstawą do zbudowania opozycji wobec Jonathana, który ponownie może zostać nominowany przez Ludową Partię Demokratyczną na kandydata w wyborach prezydenckich 2015 r. Sam Obasanjo podkreśla w liście, że jeśli Jonathan zdecyduje się kandydować na prezydenta w 2015 r. będzie to bardzo szkodliwe moralnie. Jonathan jako przywódca powinien bowiem kierować się honorem i dbać o to, aby utrzymać zaufanie obywateli. Jonathan już raz obiecywał, że nie będzie kandydował w wyborach i nie wywiązał się z tej obietnicy. Obasanjo ostrzega go, aby tym razem nie popełnił takiego błędu. Dla innych komentatorów, list Obasanjo jest tylko wyrazem krytycznej refleksji i niepokoju o stan państw, potwierdzeniem obaw społeczeństwa, elit politycznych i mediów. Krytyka ze strony Obasanjo w stosunku do Jonathana może jednak dziwić, ponieważ odegrał on dużą rolę w wyborze Jonathana na kandydata na wiceprezydenta w 2007 r.

 

Biuro prezydenta Jonathana wydało oświadczenie, w którym list Obasanjo nazwano „bezmyślnym, bezpodstawnym, niesprawiedliwym i niewłaściwym”. Sam Jonathan odpowiedział na list, ale ze znacznym opóźnieniem – 20 grudnia – biorąc pod uwagę, że list Obanjo został wysłany 2 grudnia, opublikowany prze media ponad tydzień później. List nie zawiera ciętej riposty, ale jest raczej próbą wskazania, że Obasanjo nie ma racji, ponieważ rząd Jonathana podejmuje działania we wskazanych obszarach, mimo że nie wszystkie są  skuteczne. Pod koniec listu Jonathan oskarżył Obasanjo o podważanie jego autorytetu oraz niesprawiedliwość wobec niego, jako prezydenta (List Jonathana do Obasanjo jest dostępny tutaj). W odpowiedzi, Obasanjo wysłał kolejny, krótki list, w którym oznajmił, że nie będzie komentował listu Jonathana.

 

Afera z listami, które są szeroko komentowane w mediach i wśród elit politycznych Nigerii otrzymała już miano “lettergate”. Komentatorzy krytykują i popierają naprzemiennie byłego i obecnego prezydenta. Jednakże publiczne oskarżanie się obu prezydentów wydaje się mieć więcej negatywnych konsekwencji dla obecnego prezydenta, bowiem Obasanjo pokazał go w dość niekorzystnym moralnie świetle, wskazując i przypominając sprawy, które mogą jeszcze bardziej osłabić zaufanie do Jonathana.

 

Na podstawie: punchng.com, blog.cfr.org, allafrica.com, leadership.ng

Zdjęcie za: codewit.com

 

 

Monika Różalska