1.08.2012. Nigeria zwróciła się do gigantycznego koncernu paliwowego Shell o odszkodowanie w związku z wyciekiem ropy naftowej, które miało miejsce na południowym wybrzeżu kraju w grudniu ubiegłego roku. Podczas wycieku na polu naftowym Bonga do Oceanu Atlantyckiego dostało się 40 000 baryłek ropy (Więcej na ten temat tutaj). Pomysł ubiegania się o odszkodowanie za poniesione straty pojawił się podczas parlamentarnego przesłuchania.
Rzecznik prasowy Shell stwierdził, że nie widzi uzasadnienia dla ukarania firmy za spowodowanie wycieku, gdyż „wszelkie działania mające na celu ochronę środowiska naturalnego zostały przez nią podjęte”. Przypominamy, że pole Bonga dostarcza 200 tys. baryłek ropy dziennie, co stanowi 10% nigeryjskiej produkcji ropy wysyłanej na eksport.
Peter Idabor, szef nigeryjskiej agencji NOSDRA (ang. National Oil Spill Detection and Response Agency), zajmującej się m. in. wykrywaniem wycieków i reagowaniem na tego typu przypadki, zachęcał parlamentarzystów do podjęcia działań w celu uzyskania odszkodowania od Shell. Jego zdaniem, mimo iż koncern podjął odpowiednie środki, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wycieku, to nie zdołał on zapobiec wszystkim negatywnym skutkom, jakie miało ono na środowisko morskie, m. in. na rybołówstwo w tym obszarze.
W Nigerii niejednokrotnie dochodziło do katastrof ekologicznych spowodowanych wyciekiem ropy naftowej. W zeszłym roku raport ONZ analizujący sytuację regionu Ogoniland, na którym również doszło do wycieku tego samego surowca naturalnego ocenił, że obszar ten potrzebuje około 30 lat, aby powrócić do poprzedniego stanu. Od marca tego roku, prawnicy reprezentujący wspólnotę rybacką w Ogoniland toczą wojnę sądową z koncernem Shell.
Na podstawie: bbc.co.uk
Zdjęcie za: autor: Jonathan Billinger (https://s0.geograph.org.uk/photos/29/37/293780_39cca48f.jpg)
Ania Ossete
