Mali: Koran zabrania muzyki

Zakaz słuchania, wykonywania i tworzenia muzyki stał się jednym z wielu postanowień islamskich rebeliantów w północnej części Mali - państwa cieszącego się ponad tysiącletnią tradycją muzyczną.

Islamscy bojownicy związani z Al-Kaidą zakazali wszystkiego, czego zabrania prawo islamu - szariat. Uściślili bezwzględne wymogi kodeksu społecznego. Mówi on chociażby o konieczności pełnego zakrycia ciała kobiet i dziewcząt, mężczyźni natomiast nie mogę nosić luźnych spodni, obowiązuje także zakaz palenia, aż wreszcie zakazy związane z muzyką.

„Oni niszczą naszą kulturę, niszczą Mali. Bez muzyki nie ma naszej kultury.” – powiedział jeden z wybitnych malijskich muzyków Salif Keita.
Do tej pory wielu muzyków opuściło północne ziemie kraju ku południowi, gdzie nie obowiązują islamskie zasady.
Jednym z nich jest słynna malijska piosenkarka Khaira Arby. Artystka nie może powrócić do swojego domu w Timbuktu na północy, ponieważ rebelianci zagrozili, iż obetną jej język jeśli pojawi się z powrotem.

Jedynym sposobem na słuchanie muzyki jest jej odbiór poprzez telefony komórkowe.  Nawet to staje się jednak coraz trudniejsze i wymaga dużego ryzyka. Islamiści bowiem zablokowali fale radiowe. Ponadto, coraz częściej można spotkać się z konfiskatą telefonu komórkowego, rebelianci zamieniają dzwonki na wersy z Koranu.
Zagrożenie dla kultury malijskiej pogłębia się. Uciszanie i przymusowe zacieranie kultury i tradycji kraju uwydatnia rosnącą siłę islamskich rebeliantów.
Rząd Mali powtarza, że oswobodzenie północnych części nastąpi wkrótce, że to kwestia dni, aczkolwiek przewiduje się, iż rozpoczęcie operacji przeciw islamskim bojownikom może mieć miejsce za mniej więcej rok.
Część artystów zdecydowała się nie opuszczać północy, chcą zostać w swoich miastach, mimo że życie tam przypomina piekło.
Jeden z muzyków przytoczył takie porównanie: „ Wyobraźcie sobie, że od lat byliście obdarowywani miodem, nagle zjawia się ktoś obcy, kto zabiera wam miód dając w zamian ostre papryczki chilli. Dopóki nie odzyskamy naszej kultury i pełnych praw do jej szerzenia, będziemy cierpieć na piekący ból w naszych gardłach.”

Od 2001 roku na północnych terenach mali odbywał się Festival au Désert. W festiwalu brali zawsze udział afrykańscy artyści oraz goście i słuchacze z całego świata. Teraz z powodów bezpieczeństwa festiwal odwołano.
„Oni nic nie wiedzą o historii i kulturze Mali. Chcą tylko wszystko zburzyć i zniszczyć.” – Manny Ansar, dyrektor festiwalu.

Na podstawie: www.bbc.co.uk, www.africa.com

katarzyna liguz