12.02.2014. Ponad trzydziestu Tuaregów zginęło w wyniku zasadzki ze strony uzbrojonych bojowników niedaleko miasta Tamkoutat w regionie Gao, na północy Mali. Zdaniem sił porządkowych, atak przeprowadzili miejscowi Fulanie.
"Uzbrojeni mężczyźni w sile tuzina z zimną krwią zamordowali ok. 30 kupców w dwóch pojazdach, z których jeden został spalony, a drugi skradziony przez bandytów" – donosi oficjalny komunikat malijskiego MSW. Według wstępnych wyników śledztwa handlarzy zaatakowano, gdy wracali z targowiska do swych domów.
Udział Al-Kaidy i pozostałych ugrupowań islamistycznych, które nadal operują w północnej części Mali, został w tym przypadku wykluczony. Minister Soumejlou Boubeje Maiga oznajmił: "To były porachunki między Fulanami a Tuaregami w dystrykcie Djebok", nie podając jednak szczegółów. Inny zachowujący anonimowość komentator stwierdził, że napaść mogła być formą odwetu za porwanie jednego z przedstawicieli ludu Fulani. Za inny z powodów podaje się niedostatek pastwisk, o które przedstawiciele obu grup etnicznych rywalizują ze sobą. Według informacji rządowych, starcia między nimi nie należą w ostatnim czasie do rzadkich.
Malijskie wojsko przesłuchuje obecnie mieszkańców Tamkoutat, a siły pokojowe MINUSMA obwieściły, że w związku ze sprawą zamierzają wysłać posiłki do miasta.
Dzień później, 8 lutego, premier Oumar Tatam Ly ogłosił, że najprawdopodobniej w tym tygodniu odbędą się wstępne rozmowy pokojowe rządu z rozlicznymi ugrupowaniami rebelianckimi, nie wykluczając islamistów. W zamierzeniach ma dojść do nich przy obecności przedstawicieli ONZ.
Na podstawie: reuters.com, presstv.ir
Zdjęcie: Wikipedia.org
Daniel Dyduk