Mali: rozpoczęcie międzynarodowej interwencji zbrojnej możliwe za kilka miesięcy

Mali: rozpoczęcie międzynarodowej interwencji zbrojnej możliwe za kilka miesięcy

3.11.2012. Ostatnie tygodnie przyniosły zmianę w podejściu wobec trwającego od kilku miesięcy kryzysu w Mali. Państwa zachodnie, organizacje regionalne oraz ONZ osiągnęły konsensus. Społeczność międzynarodowa przeprowadzi interwencję zbrojną w północnej części kraju, która znajduje się pod wpływem dżihadystów. Rozpoczęcie realizacji planu operacji nie nastąpi jednak wcześniej niż za kilka miesięcy. 

 

12 października 2012 r. Rada Bezpieczeństwa ONZ pod przewodnictwem Francji przegłosowała rezolucję, która jest deklaracją „gotowości” społeczności międzynarodowej do wsparcia zbrojnego dla Mali. W ciągu 45 dni ma zostać opracowany szczegółowy plan działań. Stany Zjednoczone, Francja i Wielka Brytania oświadczyły, że udzielą wsparcia logistycznego, jednak operacja musi być przeprowadzona przez żołnierzy afrykańskich. Przedstawiciele ONZ twierdzą, że w operacji powinno wziąć udział od 7 do 10 tys. żołnierzy, co może stanowić problem. Dwa państwa, które mogłyby odegrać dużą rolę w działaniach raczej nie będą w stanie wysłać zbyt wielu żołnierzy. Nigeria, posiadająca największą armię w Afryce Zachodniej zmaga się z atakami ze strony własnych radykałów islamskich. Algieria, która wcześniej chętnie uczestniczyła w podobnych interwencjach wydaje się nie być skłonna do wysłania żołnierzy. Tymczasem Kadre Desire Ouedraogo, przewodniczący Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS) twierdzi, że operacja może zostać przeprowadzona przy udziale mniejszej liczby żołnierzy (3,2 tys.).

 

Podczas miesięcy rozmów i debat na temat sposobów rozwiązania kryzysu w Mali głównym adwokatem rozpoczęcia działań zbrojnych była Francja. Jean Felix-Paganon, specjalny przedstawiciel Francji w regionie Sahelu, powiedział, że Francja przywróciła pomoc wojskową dla Mali. Do końca roku Francja ma również wysłać bezzałogowe samoloty wywiadowcze do Afryki Zachodniej, aby pomóc w działaniach społeczności międzynarodowej. Francja, podobnie jak Stany Zjednoczone, nie podjęła decyzji o udziale swoich wojsk w interwencji. Departament Stanu USA wyraził także wątpliwość, co do wysłania uzbrojonych dronów na misję w Mali, mimo że dotychczas bezzałogowe samoloty typu Global Hawk oraz samoloty rozpoznawcze okresowo pojawiały się w regionie Sahelu. Z kolei niemiecki minister spraw zagranicznych, Guido Westerwelle, powiedział, że Europa musi pomóc obudować bezpieczeństwo w Mali i mogłaby dostarczyć wparcia w zakresie szkoleń wojskowych dla operacji prowadzonej przez państwa afrykańskie.

 

Celem operacji ma być usunięcie represyjnego reżimu na północy Mali, gdzie lokalna społeczność od kilku miesięcy żyje pod opresją ze strony radykalnych ugrupowań islamskich, w tym Al-Kaidy w Islamskim Maghrebie. Islamiści terroryzują tamtejszą ludność zarządzając publiczne biczowania, amputacje, kamienowanie czy przymusowe małżeństwa; wprowadzili również kary dla niezamężnych kobiet w ciąży oraz zmuszają dzieci do podkładania improwizowanych urządzeń wybuchowych. Z oświadczeń przedstawicieli ONZ wynika, że islamiści systematycznie łamią prawa człowieka, zwłaszcza prawa kobiet.

 

Z północnej części Mali uciekło już ponad 300 tys. osób, a zagrożenie ze strony radykalnych islamistów może rozprzestrzenić się poza granice tego kraju. Radykalni islamiści zdobyli kontrolę w północnym regionie Mali w rezultacie zamachu stanu, do którego doszło w stolicy kraju, Bamako w marcu bieżącego roku. Na skutek rebelii siły zbrojne Mali utraciły swoje wpływy i opuściły główne miasta. Władzę w Bamako częściowo przejęli przywódcy cywilni, jednak kontrolę nad miastem nadal próbowali utrzymać wojskowi. Przez kilka miesięcy trwała walka o władzę, jednak dopiero w połowie września tymczasowy prezydent Mali, Dioncounda Traore, wysłał list to ONZ z prośbą o pomoc.

 

24 października Unia Afrykańska (UA) przywróciła Mali jako członka organizacji (członkowstwo Mali w UA zostało zawieszone tuż po zamachu stanu przeciwko prezydentowi Amadou Toumani Toure)  ogłaszając, że plan interwencji wojskowej w celu odsunięcia od władzy radykalnych islamistów będzie gotowy za kilka tygodni. UA przedstawiła także polityczną mapę drogową dla Mali, która przewiduje przeprowadzenie nowych wyborów oraz zaprowadzenie rządów prawa. Przewodnicząca UA, Nkosazana Dlamini-Zuma, oświadczyła, że trwają prace nad finalizacją planu rozmieszczenia na terenie Mali międzynarodowych sił zbrojnych pod przywództwem afrykańskim. Dlamini-Zuma podkreśliła, że nadal istnieje możliwość dialogu i porozumienia z grupami rebeliantów, które są skłonne do negocjacji.

 

Na podstawie: nytimes.com, af.reuters.com, washingtonpost.com

Zdjęcie za: flagi-i-hymny.pl

 

Monika Różalska