Mali: Zbuntowane oddziały przejmują władzę

24.03.2012. Po zajęciu przez zbuntowane oddziały armii siedziby radia i telewizji w Bamako, porucznik Amadou Konaré, rzecznik Narodowego Komitetu na Rzecz Przywrócenia Demokracji i Odnowy Państwa, poinformował w oświadczeniu telewizyjnym o zawieszeniu konstytucji, rozwiązaniu wszelkich organów państwa i wprowadzeniu godziny policyjnej. Ludność wezwał do zachowania spokoju. Przywódcą junty ogłoszono kapitana Amadou Sanogo.

 

Konaré zarzucił rządowi niezdolność rozwiązania kryzysu na północy kraju, gdzie od stycznia trwają walki z Tuaregami z Narodowego Ruchu Wyzwolenia Azawadu (MNLA), nieudolność w zwalczaniu terroryzmu oraz niedostateczne wyposażenie armii do wykonywania jej zadań.

 

Oświadczenie zostało wydane po całonocnych walkach z oddziałami wiernymi prezydentowi Amadou Toumani Touré, w których według niepotwierdzonych danych zginęło ponad 50 żołnierzy. Buntownicy przejęli kontrolę nad strategicznymi obiektami w stolicy, a także w innych miastach, m.in. w Gao, gdzie znajdują się największe koszary w północnej części kraju i gdzie uwięziono dowódców lojalnych wobec prezydenta. Rebelia rozpoczęła się w środę w garnizonie w Kati, 15 km od Bamako podczas wizyty ministra obrony Sadio Gassama. Żołnierze odmówili przegrupowania się na północ, gdzie trwają starcia i zażądali zaopatrzenia w odpowiednią broń do walki z Tuaregami.

 

Sytuacja w Mali stale się pogarsza od obalenia płk Kadafiego w Libii. Zaprawione w bojach oddziały Tuaregów walczące po jego stronie wróciły do Mali z dużą ilością nowoczesnej broni. Słabo wyposażona armia malijska nie jest w stanie stawić im czoła. Walki na północy wywołały falę uchodźców, których liczbę szacuje się już na ponad 200 000 osób. Około 70 000 z nich uciekło z kraju do Mauretanii, Nigru i Burkina Faso, pogarszając jeszcze bardziej sytuację w tych państwach w związku z długotrwałą suszą.

 

W przyszłym miesiącu miały się odbyć w Mali wybory prezydenckie. Los obecnego prezydenta pozostaje nieznany, choć sami rebelianci podają, że znajduje się on w bezpiecznym miejscu wraz z trzema ministrami. Miejscowe źródła donoszą, że pałac prezydencki został splądrowany przez żołnierzy. Przestrzeń powietrzna i granice lądowe Mali zostały zamknięte.

 

Zarówno Unia Afrykańska jak i ECOWAS uznały, że bunt tylko skomplikuje sytuację w kraju. Na początku obecnego tygodnia ECOWAS wezwała swych członków do materialnego i logistycznego wsparcia armii malijskiej.

 

Na podstawie: telegraph.co.uk, elmundo.es, bbc.co.uk

Zdjęcie za: ortm-mali.tv

 

Artur Gruchała