4.04.2013. W Malawi prezydent tego kraju aresztowała 12 przedstawicieli opozycji pod zarzutem zdrady kraju. Wśród zatrzymanych jest Peter Mutharika - brat zmarłego rok temu prezydenta.
W Malawi pani prezydent Joyce Banda nakazała aresztowanie 12 oficjeli rządowych z Peter’em Muthariką oraz ministrem gospodarki Goodallem Gondwe na czele. Wśród zarzutów wymienia się zdradę narodową, podżeganie do buntu, spisek w celu popełnienia przestępstwa oraz fałszowanie dowodów dla komisji śledczej powołanej w celu przeprowadzenia dochodzenia związanego ze śmiercią prezydenta Bingu wa Mutharika. Po 3 dniach oskarżeni zostali wypuszczeni za kaucją.
Komisja śledcza w swym raporcie stwierdza, że oskarżeni próbowali nie dopuścić do objęcia zgodnie z konstytucją stanowiska po zmarłym prezydencie przez ówczesną panią wiceprezydent Joyce Bandę. Dochodzenie wykazało również, że generał Henry Odillo – głównodowodzący armią Malawi miał być przekonywany do przejęcia kontroli nad krajem. Zgodnie z dalszą treścią raportu zatrzymana dwunastka planowała pucz wojskowy. Generał Odillo jednak nie zgodził się popierając kandydaturę Bandy i przestrzegając konstytucji.
Aresztowania wywołały protesty podsycane przez popleczników Demokratycznej Partii Postępowej (DPP), której członków osadzono w areszcie. Jednocześnie wykorzystując złą sytuację gospodarczą kraju (braki żywności i wysoką inflację) podkreśla się udział prezydent Bandy w doprowadzeniu Malawi do takiego stanu. Wśród zarzutów wymienia się nie tylko słabnącą gospodarkę czy głodujących obywateli, ale także to, że prezydent dokonała aresztowań, aby pozbyć się konkurentów w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Tymczasem ziarna i kukurydzę mającą trafić na sprzedaż na rynkach Admarc rządząca prezydent rozdała głodującym mieszkańcom. W ten sposób nawet ci, których na to stać nie mogą kupić żywności. Joyce Banda odzyskała zaufanie zagranicznych darczyńców, dokonała dewaluacji miejscowej waluty - Kwacha i rozpoczęła wprowadzanie reform aby usprawnić rolnictwo, jednak na drodze stanął jej problem dostępności żywności. Rząd ocenia, że zbiory z 2012 roku były 7% mniejsze niż w roku poprzednim, a dużym problemem jest redystrybucja zapasów. Głodująca ludność w desperacji wspiera mających despotyczne zapędy przedstawicieli DPP.
Na podstawie: www.ipsnews.net
Zdjęcie za: wikimedia.org
Marcin Koziński
