Libia: Wicepremier przeżył próbę zamachu

Libia: Wicepremier przeżył próbę zamachu

3.02.2014. Środa, 29 stycznia 2014 roku – nieznani sprawcy otwierają ogień z broni maszynowej w stronę samochodu, którym jedzie wicepremier Libii, Sadik Abdulkarim. To kolejny z wielu zamachów, które miały miejsce w tym kraju na przestrzeni ostatnich miesięcy. Przemoc i terror to obecnie stałe elementy libijskiego krajobrazu; ich ofiarą może paść każdy - od przedstawiciela ludu Tubu na Saharze, po wysokiego rangą polityka w Trypolisie. 

 

Zgodnie z informacją przekazaną przez agencję LANA, wicepremier Abdulkarim (który pełni także funkcję przejściowego ministra spraw wewnętrznych) został zaatakowany w trakcie podróży do Generalnego Kongresu Narodowego w stolicy. Jego samochód przeszyła seria z broni maszynowej, nie raniąc jednak nikogo. Jak podaje libijskie MSW, do tej pory nie udało się zidentyfikować tożsamości napastników. 

 

"Tym, którzy to zrobili mówię, że Libia jest potężniejsza od was, a Libijczyków nie da się zastraszyć kulami, bronią, czy rakietami" – powiedział potem wicepremier w wywiadzie dla państwowej telewizji. To drugi zamach na tak wysokiego rangą polityka w tym miesiącu. Poprzedni, z 12 stycznia, był udany – zginął w nim wówczas wiceminister ds. przemysłu, Hassan al-Droui.

 

W październiku zeszłego roku doszło do rozruchów społecznych w Trypolisie. Mieszkańcy stolicy, z białymi flagami symbolizującymi pokój, protestowali przeciw obecności uzbrojonych milicji, które stoją ponad prawem. W odpowiedzi, bojownicy otworzyli ogień do cywilów, zabijając ponad 40 osób. 

 

Jak informuje Reuters, będące na etapie szkoleniowym libijskie siły zbrojne oraz policja są na chwilę obecną zupełnie niezdolne do skutecznego zwalczania milicji, które od rebelii w 2011 roku nie złożyły broni. Duże połacie Libii są obecnie kontrolowane przez islamistyczne bojówki, zbrojne ugrupowania plemienne, czy zwolenników poprzedniego ustroju. Między tymi grupami również dochodzi do walk, co tylko potęguje eskalację przemocy i chaos w całym kraju. Kluczowe z infrastrukturalnego punktu widzenia miasta, takie jak Sabha na południu, czy Misrata i Bani Walid na północy, nadal są areną konfliktu. Morderstwa i zamachy bombowe są też codziennością w Benghazi. 

 

Trzy najważniejsze porty na wschodzie kraju pozostają pod kontrolą cyrenajskich separatystów. W wyniku tego, w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, eksport ropy z Libii spadł o ponad połowę. 

 

Sytuacja w Libii coraz bardziej niepokoi rządy państw ościennych, które obawiają się konsekwencji, jakie niósłby dla całego regionu totalny rozpad tego państwa. 

 

Na podstawie: reuters.com, bbc.co.uk, aljazeera.com

Zdjęcie: Wikipedia.org

 

 

Daniel Dyduk