Komentarz: Subsaharyjski gender

Komentarz: Subsaharyjski gender

21.05.2014. Co mają ze sobą wspólnego sprawa Oscara Pistoriusa, porwanie ponad 200 uczennic przez Boko Haram w miejscowości Chibok w Północnowschodniej Nigerii, wprowadzenie ustaw zakazujących noszenia spódniczek mini w Ugandzie oraz formalne zezwolenie na nieograniczoną poligamię w Kenii? Odpowiedź jest oczywista – wszystkie wymienione powyżej wydarzenia w dotyczą kobiet, wydaje się jednak że ten najbardziej oczywisty wspólny mianownik pomiędzy najpopularniejszymi informacjami z Afryki ostatnich miesięcy pozostaje niezauważony.   

 

Proces Oskara Pistoriusa o morderstwo, mającej w RPA status celebrytki, Reeva’y Steenkamp, nie powinien być widziany jedynie jako wielkie wydarzenie medialne, ale przede wszystkim jako przyczynek do debaty na temat przemocy wobec kobiet w Republice Południowej Afryki. Dyskusja o poczytalności Pistoriusa w momencie oddawania strzałów jest niewątpliwie ważna, jednakże ważniejsze wydaje się rozpoczęcie dyskusji o prawie kobiet do samoobrony i zwiększeniu kar za przemoc seksualną. Proces Pistoriusa ma również ogromny wymiar performatywny -  sądzi go przecież druga w historii czarnoskóra sędzia południowoafrykańskiego Sądu Najwyższego -  Thokozile Masipa. Jednakże opinia publiczna i media bardziej niż koniecznością uregulowania zmieniającej się pozycji kobiet wydają się być zainteresowane szczegółami dotyczącymi upadku jednej z najbardziej kontrowersyjnych gwiazd światowej lekkiej atletyki.   

 

W ostatnich tygodniach wiele miejsca w czołowych serwisach informacyjnych poświęcono porwaniu przez Boko Haram ponad 200 uczennic w stanie Borno. Rozpatrywano nieudolność rządu nigeryjskiego w walce z ugrupowaniem, rosnące zagrożenie ze strony islamskiego fundamentalizmu, kształtowanie się pasa niestabilności przebiegającego od Somalii poprzez Sudan Południowy, Czad, RŚA, północną Nigerię aż po Mali oraz konieczność reakcji społeczności międzynarodowej. Należy w tym miejscu przypomnieć, że porwanie dziewcząt w Chibok nie było pierwszą tego typu akcją przeprowadzoną przez Boko Haram. Co więcej, uwaga światowych mediów zwróciła się ku tej kwestii mniej więcej trzy tygodnie po porwaniu, co miało związek z odbywającym się w Abudży Światowym Forum Gospodarczym. Portale społecznościowe zapełniły się zdjęciami celebrytów wspierających kampanię # bring back our girls, jednakże dyskusja na temat pozycji kobiet w Nigerii nie została podniesiona.

 

Kwestia wprowadzania zakazu noszenia spódniczek mini w miejscach publicznych i wprowadzenia wielożeństwa w Kenii najczęściej prezentowane są jako powrót do „tradycyjnych wartości afrykańskich”. Obie sprawy mogą być skorelowane z toczącym się obecnie konfliktem pomiędzy światem zachodnim a Afryką Subsaharyjską, którego najbardziej widocznym wymiarem są ustawy panelizujace homoseksualizm w Ugandzie, Nigerii, Kenii i Gambii. Jednakże debata na temat „tradycji” w dużej mierze odnosi się również do usytuowania kobiet w społeczeństwach afrykańskich; ten aspekt nie znalazł jednak odzwierciedlenia w doniesieniach medialnych.

 

Widoczny jest wzrost znaczenia kwestii praw kobiet w dyskursie na temat współczesnej Afryki Subsaharyjskiej. Pozarządowe organizacje mające na celu promowanie równouprawnienia należą do najprężniej działających afrykańskich NGOs (co często rodzi oskarżenia o realizowanie agendy zagranicznych donatorów), jednakże zmieniająca się pozycja społeczna kobiet, która pośrednio lub bezpośrednio  znajduje się centrum doniesień z kontynentu nie ulega upolitycznieniu. Kwestie równości płci, przemocy seksualnej, czy dostępu do stanowisk funkcjonują wprawdzie w debatach na temat współczesnej Afryki, jednakże nie zostały one w żaden sposób przeniesione na dyskurs polityczny w Kenii, Ugandzie, RPA, czy Nigerii.

 

Zdjęcie za: en.wikipedia.org

 

Andrzej Polus