Komentarz: Francja przygotowuje się do interwencji w RŚA

27.11.2013. Ambasador Francji przy ONZ podał do wiadomości publicznej informację, że projekt uchwały zaproponowany przez Francję, dotyczący interwencji w RŚA, ma być przegłosowany w przyszłym tygodniu przez Organizację Narodów Zjednoczonych.


Na mocy rozdziału VII Karty Narodów Zjednoczonych, siły francuskie mają rozpocząć interwencję w RŚA. Według źródeł, działania te mają być łatwiejsze niż w Mali, ze względu na niewystępowanie tak licznie uzbrojonych grup terrorystycznych. Źródła francuskie nazywają byłych rebeliantów Seleka „drobnymi przestępcami”. Natomiast to właśnie Ci z pozoru niegroźni rabusie od grudnia 2012 roku zabili już setki osób.


Interwencja francuska ma trwać około sześciu miesięcy. Polegać ma na zbrojnym wsparciu już obecnych w Republice żołnierzy panafrykańskich Misca. Siły pokojowe mają liczyć od 6 000 do 9 000 żołnierzy, a ich główną misją ma być przywrócenie bezpieczeństwa i ochrony ludności cywilnej.  Według ONZ, interwencja w RŚA jest konieczna ze względu na groźbę wystąpienia wojny religijnej w kraju. Społeczność międzynarodowa obawia się rozprzestrzenienia konfliktu na inne kraje Afryki Środkowej. Specjaliści natomiast twierdzą, że tylko szybkie i zdecydowane działania mogą zatrzymać powstawanie grup terrorystycznych zagrażających pokojowi na świecie.


Konflikt religijny, który zaczyna się w Republice jest wywołany przez rebeliantów, którzy w marcu 2013 roku poprzez przewrót wojskowy przejęli władzę w kraju. Buntownicy, o których mowa, wraz z ich przywódcą, obecnie tymczasowym prezydentem kraju Michelem Djotodia, są wyznawcami Allaha. Natomiast Środkowoafrykańczycy to w większości chrześcijanie.


Żywe zainteresowanie sytuacją w Republice wynikać może również z alarmów różnych międzynarodowych organizacji, dotyczących podejrzenia popełniania przez byłych rebeliantów zbrodni przeciwko ludzkości. Podejrzenia te bazują na codziennych doniesieniach o zaplanowanych mordach na ludności wiosek w północnych częściach kraju.


Informacje dotyczące interwencji Francji w RŚA są niejednoznacznie. Można przeczytać, że Francja pod egidą ONZ ma samodzielnie zaprowadzić porządek i ład w kraju, oraz, że żołnierze mają zająć jedyne lotnisko w stolicy, Bangui.  Natomiast żołnierze francuscy zaraz po rozpoczęciu rebelii w kraju zajęli lotnisko w stolicy RŚA i obecnie jest ich już około 400. Z kolei według wielu źródeł, samodzielna interwencja Francji nie miałaby sensu, ze względu na mocne siły wroga oraz na fakt, że to społeczność panafrykańska dzięki pomocy z zewnątrz ma zapanować nad konfliktem.


Na podstawie: france24.com, leparisien.fr
Zdjęcie za: Piotr Piecuch, 5piecyk.blogspot.com


Izabela Cywa