Komentarz: Czekając na Seleke

16.11.2013. Republika Środkowoafrykańska nadal trwa w chaosie. Od miesiąca w stolicy kraju codziennie ginie kilka osób.


W RŚA od dziewięciu miesięcy nieprzerwanie trwa rebelia. W początkowym etapie konfliktu społeczność panafrykańska próbowała zażegnać konflikt o własnych siłach. Niestety nie udało się. Wspólnota międzynarodowa nie miała ochoty angażować się w kolejną wojnę w Afryce, dopiero ogromna skala przemocy wymusiła interwencję ONZ i Francji.


W zeszłym miesiącu wzmocniono siły wojskowe w RŚA, natomiast w tym samym czasie zwiększyła się ilość brutalnych mordów popełnianych przez ex-rebeliantów. Codziennie odnotowywane są zabójstwa z ręki ex-Selekowców. Obecna rebelia jest najkrwawsza ze wszystkich dotychczasowych i przyniosła najwięcej szkód dla państwa. Kiedy społeczność międzynarodowa zażądała od obecnego prezydenta Michela Djotodia, aby ten wziął odpowiedzialność za zbrodnie rebeliantów, przeprowadzono kilka pokazowych rozpraw sądowych, natomiast żołnierzy Seleki wcielono do regularnego wojska. W konflikt wmieszany był również były prezydent Republiki François Bozizé, którego zwolennicy mszczą się na ludności muzułmańskiej, w odwecie za krzywdy wyrządzone przez islamskich rebeliantów.


Rząd nie radzi sobie z dyscypliną w armii. 14 listopada wczesnym rankiem, w Fatimie, jednej z dzielnic Bangui (stolica), kolejny raz ex-rebelianci otworzyli ogień do mieszkańców. Zginęło kilka osób. Następnie obywatele zorganizowali manifestację, którą krwawo stłumiono seriami z karabinów maszynowych. Naoczni świadkowie opowiadają, że w tym samym czasie niedaleko przebywał obecny prezydent Djotodia.  Postanowił on udać się na miejsce, gdzie doszło do krwawych rozruchów i chciał załagodzić sytuację rozdając uczestnikom manifestacji pieniądze. Obecni na ulicach ludzie "nie docenili" prezentu finansowego i na znak niezadowolenia podarli darowane banknoty. Po oddaleniu się prezydenta, ex-Seleka na nowo otworzyła ogień, po raz kolejny zabijając niewinnych ludzi.


Na podstawie: lanouvellecentrafrique.info
Zdjęcie za: Izabela Cywa


Izabela Cywa