Komentarz: Afrykański sąd nad Międzynarodowym Trybunałem Karnym

29.11.2013. W ubiegłym tygodniu Rada Bezpieczeństwa ONZ odrzuciła prośbę Kenii dotyczącą zawieszenia procesu Międzynarodowego Trybunału Karnego skierowanego przeciwko dwóm czołowym politykom tego kraju. Decyzja ta wzbudziła kolejne dyskusje i nastroje antyzachodnie wśród niektórych krajów afrykańskich.

 

Artykuł 27 Karty Narodów Zjednoczonych stanowi, że „Decyzje Rady Bezpieczeństwa we wszystkich innych sprawach zapadają większością głosów dziewięciu członków, włączając w to głosy wszystkich stałych członków, z tym jednak, że przy podejmowaniu decyzji przewidzianych w rozdziale VI oraz w ustępie 3 artykułu 52 strona w sporze wstrzymuje się od głosowania.”

 

Rezolucja zdobyła siedem na dziewięć potrzebnych głosów. Osiem krajów, w tym Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja wstrzymały się od głosu.

 

Jeden z oskarżonych polityków, wiceprezydent William Ruto powiedział, że to co wydarzyło się podczas obrad Rady Bezpieczeństwa ONZ wskazuje potrzebę rozważenia przez rząd Kenii, które z krajów należących do Rady Bezpieczeństwa ONZ można uznać za sojuszników, a z którymi Kenia powinna zawiesić współpracę.

 

Inni politycy kenijscy, m.in.  sekretarz generalny Centralnej Organizacji Związków Zawodowych (ang. Cotu) oraz senator Paul Kimani Wamatangi wezwali przywódców Kenii do odmowy uczestnictwa w procesie, który już rozpoczął się w Hadze. Oskarżyli oni również kraje zachodnie o hipokryzję, a decyzję rady Bezpieczeństwa ONZ za niefortunną i irracjonalną. Posłowie kenijscy uważają również, że MTK ma na celu upokorzenie Kenii i jej czołowych polityków.

 

Sekretarz gabinetu ministerstwa spraw zagranicznych, Amina Mohamed powiedziała, że Unia Afrykańska będzie dążyła do zmiany Statusu Rzymskiego MTK, który miałby przewidywać zwolnienie z oskarżenia urzędujące głowy państw.

 

Dyskusja dotycząca sytuacji Kenii podjęta została również w zeszłym miesiącu na specjalnym szczycie Unii Afrykańskiej, która odbyła się w stolicy Etiopii, Addis Abebie. Spotkanie zwołano na prośbę Kenii, ale wiele innych narodów afrykańskich opowiedziało się po stronie kenijskiej. Podczas szczytu niektóre kraje afrykańskie oskarżały MTK o selektywność i brak liczenia się z głosem przywódców afrykańskich. Dodatkowym argumentem przeciwko MTK ze strony UA ma być zarzut, że wobec takich potęg jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania nie jest prowadzone żadne dochodzenie w kontekście zbrodni, jakich dopuszczali się żołnierze amerykańscy i brytyjscy w Iraku czy Afganistanie.

 

Unia Afrykańska oskarżyła również MTK o rasizm i neokolonializm. Uhuru Kenyatta podczas mowy zamykającej szczyt powiedział : "Ojcowie założyciele jedności afrykańskiej byli świadomi, że kolonializm strukturalny ma wiele form, niektóre jawne i ekstremalne jak apartheid, podczas gdy inne bardziej subtelne i pozornie nieszkodliwe, jak niektóre formy pomocy na rzecz rozwoju."

 

Obrońcy Trybunału, którzy lobbowali na jego rzecz przed rozpoczęciem szczytu, powiedzieli, że wszelkie roszczenia ze strony krajów afrykańskich to bzdury. Przywódcy, którzy chcą odejść z MTK po prostu starają się uniknąć sprawiedliwości licząc na bezkarność. Zarzuty wobec Zachodu dotyczące jego domniemanej stronniczości instytucjonalnej są jedynie zasłoną dymną.

 

Jeden z urzędników pracujących dla Unii Afrykańskiej odpiera te zarzuty mówiąc, że dyskusja podnoszona przez media, dotycząca walki na linii bezkarność – sprawiedliwość jest znacznie uproszczona. Prawdą jest natomiast, że w opinii wielu Afrykańczyków sąd stał się narzędziem w rękach Zachodu, który nie powinien im mówić co powinni robić. Wśród społeczności afrykańskiej pojawia się życzenie, aby odciąć się od Zachodu tworząc własny sąd oraz budować potęgę gospodarczą Afryki dzięki nowym sojuszom z Chinami, Rosją, Indiami czy Turcją.

 

Unia Afrykańska próbowała utworzyć własny Afrykański Trybunał Sprawiedliwości i Praw Człowieka, ale pomysł został zablokowany i w najbliższym czasie jest mało prawdopodobne, aby uzyskał on dofinansowanie. Niektóre afrykańskie organizacje pozarządowe zgodnie przyznały, że przestępcy polityczni powinni być sądzeni we własnym kraju lub przez sąd ogólnoafrykański, ale póki taka instytucja nie istnieje i nie będzie ona wiarygodna, to MTK jest na razie jedyną nadzieją dla ofiar.

 

Zwolennicy MTK podkreślają ponadto, że afrykańscy członkowie dołączyli do MTK dobrowolnie. Szefem prokuratury jest Fatou Bensouda, pochodzący z Gambii, a pięć z 21 sędziów pochodzi z Afryki. MTK nie może być więc prozachodni, tym bardziej że został utworzony w celu ochrony afrykańskich ofiar.

 

Krytycy odpierają jednak i ten argument, podkreślając, że prokuratorzy z Afryki i afrykańskie organizacje pozarządowe są finansowane przez Zachód, co powoduje, że ich ukierunkowanie jest z góry prozachodnie. Ponadto ludzie z Afryki nigdy ani w gospodarce ani w polityce nie są traktowani na Zachodzie poważnie.

 

Magnus Taylor, redaktor African Arguments uważa, że antyzachodnie w tym szczególnie antybrytyjskie nastroje, obecne głównie wśród elity rządzącej w Kenii bez wątpienia mają swoje korzenie w historii kolonialnej tego kraju. Jest to po części konsekwencją zakończenia spraw sądowych Mau Mau, w których Wielka Brytania została oskarżona o stosowanie tortur  wobec podejrzanych członków Mau Mau. To antyzachodnie uczucie, rozpoznawalne jest głównie wśród  "postępowej" elity miejskiej, zwłaszcza tej, która głosowała na Kenyattę. Miałoby to oznaczać nic innego jak to, że polityka antyzachodnia jest ideologiczna i niekoniecznie dotyczy całego społeczeństwa.

 

Tylor sugeruje również, że rozwój gospodarczy Afryki, w tym również Kenii dodaje jej większej pewności siebie w kwestii dochodzenia niezależności w stosunku do byłych mocarstw kolonialnych i ich sojuszników, a także lokuje Chiny jako alternatywę, potencjalnego partnera gospodarczego i przyjaciela dyplomatycznego.

 

Ostatnie badania opinii publicznej przeprowadzone wśród Kenijczyków przez Ipsos – Synovate, wskazują, że 67% ankietowanych chciałoby, aby prezydent Uhuru Kenyatta oraz wiceprezydent William Ruto stawili się w sądzie po to, aby mogli oczyścić swoje imię. Politycy w Kenii kwestionują jednak te wyniki, dodając, że jeśli będzie taka konieczność to będą blokować drogi prowadzące na lotnisko, z którego oskarżeni przywódcy mają odlecieć do Hagi.

 

Na podstawie: bbc.co.uk, aljazeera.com, africajournalismtheworld.com, nation.co.ke, africanarguments.org

Zdjęcie za: commons.wikimedia.org

 

Klaudia Wilk