Jason Russell, reżyser filmu KONY 2012, doznał załamania nerwowego

Jason Russell, reżyser filmu KONY 2012, doznał załamania nerwowego

17.03.2012. Twórca i narrator słynnego fimu KONY 2012, który zobaczyło już ponad 80 mln. osób, został zatrzymany przez policię w San Diego. Obecnie jest hospitalizowany i wszystko wskazuje na to, iż doznał on załamania nerwowego pod wpływem ostatnich wydarzeń.

 

Russell został zatrzymany gdy mieszkańcy dzielnicy zawiadomili policję o mężczyźnie, który biegnie po ulicy praktycznie nagi i wstrzymuje ruch samochodowy. Na miejscu okazało się, że jest to reżyser Jason Russell.

 

Ben Keesey, jeden z dyrektorów organizacji Invisible Children (IC), której twarzą jest Russell, oświadczył, że cierpiał on na ‘wyczerpanie, odwodnienie i niedożywienie (…) ostatnie dwa tygodnie odbiły się emocjonalnie na wszystkich z nas, a najbardziej na Jasonie, czego wszyscy wczoraj doświadczyliśmy’.

 

Organizacja Invisible Children, której założycielem i dyrektorem jest Russell, dwa tygodnie temu rozpoczęła akcję KONY 2012. Jej inauguracją był 30 minutowy film opublikowany w Internecie, który nawołuje do agitacji na rzecz większego zaangażowania militarnego ze strony USA w Ugandzie. To ma służyć aresztowaniu Josepha Kony-ego, który jest przywódcą Armii Bożego Oporu (LRA), znanej ze swej wyjątkowej brutalności, a także porywania dzieci i wykorzystywania ich jako dzieci- żołnierzy.  

 

Za ogromnym sukcesem medialnym filmu – miliony wyświetleń w Internecie i telewizji – pojawiła się także krytyka. Kontrowersji jest wiele, jednak najważniejsza dotyczy tego, że ponieważ podejrzewa się, iż sam Kony nie przebywa w Ugandzie, a być może nawet nie żyje. Cała akcja wzbudziła bardzo wiele komentarzy na całym świecie. Krytyczne uwagi w stosunku do filmu, jak i samej organizacji IC, pojawiły się nie tylko w USA, ale także w samej Ugandzie. Publiczne wyświetlenia na północy kraju, gdzie narodziła się LRA, zakończyły się rozruchami oburzonej publiki. Wzburzenie wywołały uproszczenia zawarte w filmie, a także wrażenie, iż mimowolnie gloryfikuje on postać Kony-ego, zapominając o bezimiennych ofiarach. Po pokazie w mieście Lira, zdecydowano się ich nie powtarzać, by nie narazić się na zranienie uczuć miejscowej ludności.

Więcej na temat akcji KONY 2012: Komentarz: KONY 2012

 

Na podstawie:

bbc.co.uk

 

 

Tomasz Błoński