8.10.2013. Sąd odrzucił apelację Charlesa Taylora, skazanego w maju 2012 roku na 50 lat pozbawienia wolności za pomoc rebeliantom w czasie trwania wojny domowej w Sierra Leone, toczącej się w latach 1991 – 2002. Były prezydent Liberii zwrócił się do Międzynarodowego Trybunału Karnego o możliwość odbycia zasądzonej kary więzienia w Rwandzie.
Prawnicy Charlesa Taylora powoływali się na błędy prawne popełnione podczas procesu, jednak sąd uznał, iż wina oskarżonego została udowodniona ponad wszelką wątpliwość i podtrzymał wydany wcześniej wyrok. Były prezydent Liberii został uznany winnym jedenastu przestępstw, w tym: morderstw, gwałtów, dostarczania broni dla Zjednoczonego Frontu Rewolucyjnego w zamian za przepływ tzw. krwawych diamentów oraz wykorzystywania dzieci przez grupy rebelianckie podczas wojny domowej w sąsiednim Sierra Leone.
Argumentując swoją decyzję o odbyciu kary więzienia w Rwandzie, Taylor powołał się na warunki pogodowe, jakie panują w tym kraju, żywność oraz bliskość innych międzynarodowych więźniów, którzy odbywają zasądzone kary w Rwandzie. Dodał także, że nie chce stracić swych korzeni kulturowych, co z pewnością nastąpi jeśli zostanie osadzony w brytyjskim więzieniu.
Minister Sprawiedliwości Rwandy – Johnston Busingye, powiedział że nie otrzymał jeszcze stosownego wniosku dotyczącego odbywania zasądzonej kary przez Charlesa Taylora w rwandyjskim więzieniu. Obecnie w zakładzie karnym Mpanga, w części przeznaczonej dla międzynarodowych więźniów przebywa osiem osób z Sierra Leone, wśród których znajduje się Issa Hassan Sesay, były wyższy oficer i przywódca Zjednoczonego Frontu Rewolucyjnego.
Na podstawie: focus.rw bbc.co.uk haguejusticeportal.net
Zdjęcie za: archiwum PCSA
Urszula Róg
