17.02.2014. We Francji rozpoczął się proces byłego szefa wywiadu rwandyjskiego, oskarżonego o współudział w zbrodniach wojennych i ludobójstwie w Rwandzie, które miało miejsce wiosną 1994 roku.
Pascal Simbikangwa został aresztowany w 2008 roku na francuskiej wyspie Mayotte, leżącej na Oceanie Indyjskim. Początkowo francuska policja graniczna zatrzymała Simbikangwę w związku z handlem fałszywymi dokumentami tożsamości. Oskarżono go o fabrykowanie ponad 3000 dokumentów. Jednak w późniejszym czasie zarzuty wobec Pascala Simbikangwy okazały się znacznie poważniejsze.
Prokurator oskarża byłego szefa wywiadu Rwandy między innymi o pomoc i szkolenie bojówek Hutu, odpowiedzialnych za popełnienie licznych zbrodni przeciwko Tutsi i umiarkowanym politycznie Hutu podczas ludobójstwa. Simbikangwa przyznał, iż był kapitanem armii rwandyjskiej, a następnie służb wywiadowczych, jednak zdecydowanie zaprzecza oskarżeniom wysuwanym przez prokuratora.
Po ludobójstwie wiele osób odpowiedzialnych za rzezie znalazło schronienie we Francji. Adaptację w nowym miejscu pobytu ułatwił im język (w Rwandzie jednym z powszechnie używanych języków jest język francuski), a także powiązania dyplomatyczne. Minister sprawiedliwości Rwandy – Johnston Busingye powiedział, że proces Simbikangwy to dobry znak. Francja bowiem często bywa krytykowana za opieszałość w ściganiu osób podejrzanych o popełnienie ludobójstwa w Rwandzie.
Przesłuchania pierwszych świadków mają rozpocząć się 17 lutego. Zeznania złoży około pięćdziesięciu osób, w tym między innymi: dziennikarze, historycy, byli urzędnicy i pracownicy wywiadu.
Na podstawie: bbc.co.uk france24.com
Zdjęcie za: commons.wikimedia.org
Urszula Róg
