Etiopia: Smutny los migrantów zarobkowych pracujących w Libanie

Etiopia: Smutny los migrantów zarobkowych pracujących w Libanie

4.05.2012.  Z powodu braku zatrudnienia w Etiopii mieszkańcy kraju są zmuszeni do poszukiwania pracy za granicą. Jednym z punktów docelowych jest Liban. Mimo, że większość Etiopczyków znajduje tu zatrudnienie, ich życie nie zawsze zmienia się na lepsze. Podjęcie pracy w Libanie oznacza bowiem często przemoc i maltretowanie ze strony pracodawców.

Kilka tygodni temu Etiopka pracująca jako pomoc domowa w Libanie popełniła samobójstwo. Alem Dichasa i jej śmierć odbiła się szerokim echem wśród organizacji zajmujących się prawami człowieka, a w szczególności prawami migrantów i pracowników. Historia Alem to smutna opowieść o poszukiwaniu lepszego życia i źródła utrzymania dla siebie i rodziny poza granicami własnego kraju. Być może byłaby ona opowiadaniem podobnym do setek innych przypadków, gdyby nie fakt, że po znalezieniu zatrudnienia w Bejrucie kobieta była regularnie bita i maltretowana przez swojego pracodawcę.

Human Rights Watch wielokrotnie krytykowała sądownictwo Libanu za bierność wobec przemocy i rasizmu ze strony pracodawców, z którymi spotykają się na co dzień migranci zarobkowi z Afryki. W 2011 r. International Labour Organization (ILO) przedstawiła władzom Libanu projekt konwencji, w której wyszczególniono podstawowe prawa pracownicze dla migrantów. Pomimo upływu czasu postanowienia zawarte w dokumencie nie są respektowane.

Przypadek Alem Dichasa nie jest odosobniony. Sytuacja migrantów zarobkowych z Etiopii, którzy poszukują zatrudnienia w Libanie jest na tyle poważna, że rząd etiopski wydał oficjalny zakaz świadczenia pracy w tym kraju. Gdyby Etiopczycy mieli wybór, być może przestrzegaliby postanowień władz, niestety brak perspektyw na znalezienie pracy w Etiopii zmusza ich do poszukiwania zatrudnienia za granicą. Zakaz podejmowania legalnego zatrudnienia w Libanie powoduje jednocześnie, że migranci zarobkowi z Etiopii i ich problemy stają się mniej "widoczne", a ich prawa trudniejsze do egzekwowania.

Śmierć Alem Dichasa wywołała falę krytyki władz Libanu i innych krajów arabskich za rasizm i dyskryminację; problem nazywany jest „nowym niewolnictwem”. W proteście przeciwko łamaniu praw migrantów wystąpił m.in. Libański Ruch Przeciwko Rasizmowi (Lebanese Anti-Racism Movement), Human Rights Watch oraz International Labour Organization.

Na podstawie: guardian.co.uk, antiracismmovement.blogspot.com, ilo.org

Zdjęcie za: flickr.com

 
Anna Cichecka