Egipt: Proces Mursiego odroczony

11.01.2014. Egipskie władze wojskowe przesuwają w terminie długo wyczekiwany proces odsuniętego w ubiegłym roku od władzy Muhammada Mursiego. Inaczej sprawy przedstawiają się z aresztowanymi zwolennikami byłego prezydenta, którzy brali udział w protestach przeciwko przetrzymywaniu w areszcie swojego lidera – wielu z nich usłyszało właśnie wyroki skazujące. 

 

"Ze względu na warunki pogodowe, Muhammad Mursi nie mógł zostać sprowadzony [drogą powietrzną z Aleksandrii do sądu w Kairze], tak więc termin rozprawy zostaje przesunięty na 1 lutego" – powiadomił media prowadzący postępowanie sędzia Amhed Sabry Youssef. W odpowiedzi, londyńskie biuro Bractwa Muzułmańskiego nazwało oświadczenie sądu "śmiesznym", a całą rozprawę określiło mianem "kłamstwa", dodając, iż prezydent Mursi "mierzy się ze sfingowanymi zarzutami, które nie mają żadnej wagi."

 

Muhammad Mursi ma odpowiadać przed sądem w sprawie demonstracji antyrządowych z grudnia 2012 roku. Byłego prezydenta oskarża się o naumyślne wzniecanie zamieszek pomiędzy zwolennikami, a przeciwnikami ówczesnego gabinetu, a co za tym idzie, obarcza się go odpowiedzialnością za ofiary śmiertelne, jakie poniosły obie strony. Ten sam zarzut usłyszy 14 innych liderów Bractwa Muzułmańskiego.

 

Nie jest to jedyny proces wytoczony Mursiemu. Na 28 stycznia zaplanowano posiedzenie w sprawie szturmu na kompleks więzienny Wadi el-Natrun w 2011 roku. Mursiego, który w owym czasie przebywał na terenie więzienia jako skazaniec, oskarża się o udział w porwaniu i zamordowaniu oficerów policji we współpracy ze 130 innymi członkami Bractwa, a także z palestyńskim Hamasem i libańskim Hezbollahem.

 

Tymczasem w czwartek 113 zwolenników prezydenta biorących udział w zeszłorocznych grudniowych demonstracjach ulicznych zostało skazanych przez egipskie sądy w trzech odrębnych sprawach. We wszystkich przypadkach powtarzającymi się zarzutami były: atakowanie sił policyjnych, branie udziału w nielegalnych zgromadzeniach oraz wzniecanie zamieszek. Jedno z postępowań dotyczyło aż 63 oskarżonych. Wszyscy usłyszeli wyrok trzech lat pozbawienia wolności. Dodatkowo na każdego z osobna nałożono karę grzywny w wysokości 50 tysięcy egipskich funtów (ekwiwalent 7,5 tys. dolarów amerykańskich). W kolejnej sprawie, 24 demonstrantów zaklasyfikowano jako przynależnych do "zbrojnego gangu terrorystycznego".

 

Obalenie rządów wywodzącego się z egipskich Braci Muzułmanów prezydenta Mursiego i przejęcie władzy przez kręgi wojskowe na czele z generałem Abdulem Fatahem al-Sisim miało miejsce 3 lipca 2013 roku. Wywołało ono natychmiastową burzę reakcji na arenie międzynarodowej. Na tle wielu pozostałych szczególną uwagę zwracały dwie: w zasadzie natychmiastowe przekazanie gratulacji generałowi al-Sisiemu przez króla Abdullaha w imieniu Arabii Saudyjskiej oraz zdecydowane potępienie przewrotu przez Turcję (powtarzające się protesty i komentarze Ankary były przyczyną późniejszego wydalenia tureckiego ambasadora z Egiptu, konkretnie 23 października zeszłego roku). Niektórzy analitycy i komentatorzy, np. z The Washington Post, czy The Guardian, już wtedy wskazywali na fakt narastającej rywalizacji o wpływy regionalne pomiędzy Ankarą a Rijadem, która rozgrywana jest nie tylko rękami skłóconych ze sobą ugrupowań antyrządowych w Syrii, lecz także w Egipcie. Rolę narzędzi, jakimi posługują się obaj aktorzy mają odgrywać w tym kraju dwie dominujące, a skonfliktowane ze sobą siły polityczne: Bracia Muzułmanie oraz wojsko, wspierane przez rozmaite grupy polityczne i społeczne, z różnych względów nieprzyjazne Mursiemu i jego poplecznikom.

 

Zmiana rządów w Egipcie pociągnęła za sobą nie tylko przeobrażenie sytuacji wewnętrznej, ale i zauważalną zmianę kursu w egipskiej polityce zagranicznej, zwłaszcza wobec Bliskiego Wschodu. W obu przypadkach można odnotować zerwanie z tradycją rewolucji 2011 roku i powrót praktyk znanych z epoki obalonego prezydenta Hosniego Mubaraka. 

 

Warto przypomnieć, że egipski przewrót wojskowy był bezpośrednim powodem zawieszenia członkostwa tego kraju w Unii Afrykańskiej. 

 

14 i 15 stycznia Egipcjanie głosować będą nad przyjęciem nowej konstytucji. Bracia Muzułmanie określają referendum nielegalnym i namawiają swoich zwolenników w całym kraju do bojkotu.

 

Na podstawie: news.xinhuanet.com, uk.reuters.com, allafrica.com, bbc.co.uk

Zdjęcie: Wikipedia.org

 

 

Daniel Dyduk