ECCAS - Republika Środkowoafrykańska: Szczyt ECCAS poświęcony przywróceniu bezpieczeństwa w Republice Środkowoafrykańskiej

ECCAS - Republika Środkowoafrykańska: Szczyt ECCAS poświęcony przywróceniu bezpieczeństwa w Republice Środkowoafrykańskiej

19.04.2013: W stolicy Czadu – Ndżamenie odbył się nadzwyczajny szczyt ECCAS, poświęcony przywróceniu bezpieczeństwa wewnętrznego w Republice Środkowoafrykańskiej. Przywódcy państw wchodzących w skład organizacji poszukiwali sposobu na „wyleczenie rany w sercu Afryki Centralnej”. Podjęto decyzję o wysłaniu 2000 żołnierzy w celu wzmocnienia sił pokojowych.

Od końca marca, gdy stolica Republiki Środkowoafrykańskiej – Bangi została zajęta przez rebeliantów, państwo jest zdestabilizowane. Bojownicy Seleka nie są w stanie zapewnić bezpieczeństa stolicy, zaś reszta kraju zostaje praktycznie poza wszelką kontrolą.


Sytuacji w kraju nie poprawiał brak uznania nowych władz przez państwa ościenne. Nadzieję na wyjście z trudniej sytuacji daje włączenie się w rozwiązanie kryzysu Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Środkowej (ECCAS). Pierwszym krokiem poczynionym w kierunku uzdrowienia sytuacji było zaproponowanie na nadzwyczajnym szczycie organizacji (3 kwietnia) wprowadzenie w kraju półtorarocznego okresu przejściowego, po którym miałyby się odbyć demokratyczne wybory. Do czasu wyborów miały rządzić tymczasowe władze. Samozwańcze władze w Bangi przystały na propozycje i utworzyły Tymczasową Radę Narodową, której skład przejawiał pewne znamiona demokracji. Rada wybrała tymczasowego prezydenta, którym został przywódca rebeliantów Michel Djotodia.

Przedsięwzięte kroki zdawały się dawać nadzieję na trwałą stabilizację. Jednakże mało prawdopodobne, aby kilkutysięczne ugrupowanie zbrojne było w stanie zapanować nad sytuacją w kraju. W trakcie weekendu, gdy został wybrany tymczasowy prezydent, w stolicy doszło do starć pomiędzy bojownikami Seleki, a mieszkańcami, którzy byli niezadowoleni z powodu braku bezpieczeństwa. W starciach uaktywnili się także zwolennicy zbiegłego prezydenta Francoisa Bozize’a. Szacuje się, że weekendowe zamieszki pochłonęły nawet do 20 ofiar. Pojawiły się głosy sugerujące możliwość wybuchu wojny domowej.

Aby zapobiec niebezpieczeństwu eskalacji kryzysu, należało przedsięwziąć zdecydowane kroki. 18 kwietnia, w stolicy Czadu, zainaugurowano kolejny nadzwyczajny szczyt ECCAS, poświęcony Republice Środkowoafrykańskiej. W spotkaniu uczestniczyli najważniejsi politycy państw ECCAS. Ponadto obecni byli także prezydenci Beninu i RPA. Obecność prezydenta RPA z pewnością nie jest przypadkowa. W starciach w Bangi zginęło także 13 południowoafrykańskich żołnierzy, którzy wspierali Bozize’a. Prezydent RPA Jacob Zuma zapowiedział w czasie szczytu, że siły zbrojne RPA zostaną wycofane z Republiki Środkowoafrykańskiej.

Podczas spotkania prezydent Czadu – Idriss Deby, powiedział, że Republika Środkowoafrykańska przypomina „ranę w sercu Afryki Centralnej”, a wszelkie dotychczasowe działania podejmowane w celu jej wyleczenia zakończyły się niepowodzeniem. Z tego względu zaapelował o to, aby się zjednoczyć i ostatecznie rozwiązać.

W Republice Środkowoafrykańskiej od około 10 lat działają powołane przez ECCAS siły pokojowe – FOMAC (Central African Multinational Force). W okresie walk między Seleką, a siłami byłego prezydenta liczebność FOMAC wynosiła około 500 żołnierzy. Prezydent Czadu zwrócił uwagę na to, że liczebność sił pokojowych jest zbyt mała, aby zaprowadzić pokój. Władze z Bangi, których podczas szczytu reprezentował premier Nicolas Tiangaye poprosiły o to, by państwa ECCAS wsparły siły pokojowe o kolejny tysiąc żołnierzy. Ostatecznie przywódcy państw regionu Afryki Środkowej podjęli decyzję o wzmocnieniu sił pokojowych FOMAC o 2000 żołnierzy.

 

Ponadto w czasie szczytu przywódcy państw ECCAS zaakceptowali wybór Michela Djotodii, jednakże z zastrzeżeniem, że nie można go nazwać prezydentem republiki, a jedynie liderem państwa w okresie przejściowym.

Obecnie potrzebne są zdecydowane działania, aby ustabilizować sytuację. Nie jest to łatwe zadanie. Wielu polityków regionu sceptycznie podchodzi do ciągłego angażowania się w pomoc temu państwu. Niemniej jednak międzynarodowe wsparcie jest konieczne, jeśli chcemy uniknąć dalszej eskalacji kryzysu, gdyż nowe władze są zbyt słabe, aby o własnych siłach zaprowadzić pokój.

Działania prowadzone przez ECCAS pokazują także, że pomimo dużej liczby organizacji regionalnych na kontynencie afrykańskim, których profil wzajemnie się pokrywa, można działać na polu rozwiązywania kryzysów w regionalnych, czym ECCAS daje przykład innym organizacjom. Pozostaje jednak pytanie, czy prowadzone działania będą skuteczne…

Na podstawie: bbc.co.uk, globalpost.com, xinhuanet.com
Zdjęcie za: wikimedia.org (zdjęcie przedstawia państwa ECCAS)

Michał Tul