1.12.2013. W Rutshuru w porównaniu do lat ubiegłych odnotowano trzykrotny wzrost zachorowań na malarię.
Malarię wywołuje pasożyt Plasmodium, przenoszony przez samice komarów z rodzaju Anopheles. Ze względu na ataki rebeliantów ludzie uciekali z Rutshuru szukając schronienia w okolicach bagiennych. Dodatkowo rolnicy nie mogli rozwijać swoich gospodarstw, co doprowadziło do spadku plonów a w konsekwencji głodu. Przypadki chronicznego niedożywienia przyczyniły się do rozprzestrzeniania wielu infekcji.
MSF podkreślił, iż liczba pacjentów zakażonych malarią jest znacznie wyższa niż w zeszłym roku. Na początku października odnotowano około 3 tys. przypadków malarii tygodniowo. Szpital w Rutshuru przyjmuje 1600 pacjentów tygodniowo, 70% z nich to dzieci.
Minister zdrowia, Félix Kabange Numbi, ogłosił, iż w latach 2009 - 2012, łączna liczba zachorowań na malarię nie przekraczała 25 tys. osób rocznie. Natomiast w listopadzie 2013 r. odnotowano 76.343 przypadki, z czego 27.340 dotyczą dzieci w wieku poniżej pięciu lat, 19.639 to zachorowania na najbardziej zjadliwy rodzaj malarii. Do tej pory odnotowano około 40 ofiar śmiertelnych, w tym 33 dzieci.
Minister zdrowia zapewnił, iż sytuacja jest pod kontrolą. GFATM (Globalny Fundusz do walki z Malarią, Gruźlicą i AIDS) dostarczył zestawy diagnostyczne i leki do Rutshuru.
Na podstawie: irinnews.org, allafrica.com
Zdjęcie za: commons.wikimedia.org
Wioleta Gierszewska
