Erytrea i Gwinea Równikowa: katastrofalny stan wolnosci mediów

8.05.2012. Erytrea otwiera niechlubną dziesiątkę najbardziej ocenzurowanych krajów na świecie, natomiast Gwinea Równikowa znalazła się na miejscu piątym. Opublikowany z okazji Światowego Dnia Wolności Prasy raport wspomina również o problemach w Etiopii i Sudanie.  

Komitet Ochrony Dziennikarzy (Committee to Protect Journalist) kierował się w rankingu piętnastoma kryteriami, takimi jak blokowanie stron internetowych, obecność mediów prywatnych i niezależnych na rynku, zapewnienie zagranicznym dziennikarzom swobody działania i inne. Dużo uwagi poświęcono w raporcie mediom elektronicznym. "W imię stabilności lub rozwoju wymienione reżimy nie pozwalają na niezależne dziennikarstwo, intensyfikują propagandę i korzystają z technologii, by kontrolować obywateli"; wyjaśnia ten wybór szef Komitetu Ochrony Dziennikarzy Joel Simon.

W rządzonej przez Isaiasa Afewerkiego Erytrei, istnieją wyłącznie media kontrolowane przez rząd, a ostatni akredytowany dziennikarz zagraniczny został wyrzucony z kraju w 2007 r. Wystarczy podejrzenie, że przedstawiciel lokalnych mediów wysyła informacje za granicę, aby dziennikarz został osadzony w więzieniu bez wyroku, bez dostępu do prawnika i prawa do widywania rodziny. Wyjątkowo utrudniony jest dostęp do internetu, który jest kontrolowany przez rządową firmę i bardzo drogi, a plan wprowadzenia mobilnego internetu na przykład przy wykorzystaniu telefonów komórkowych, został całkowicie porzucony niedługo po wydarzeniach Arabskiej Wiosny...

W Gwineii Równikowej sytuacja wygląda podobnie, choć dostęp do internetu jest lepszy. Technicznie, istnieją prywatne firmy zapewniające dostęp do sieci, jednak raport pokazuje, iż żadna z nich nie jest niezależna. Rząd sprawującego władzę od panad 30 lat Teodoro Obiang Nguema Mbasogo ściśle kontroluje przepływ informacji. Regularna cenzura pozwala jedynie na pozytywny obraz reżimu. Krajowe media nie podają wiadomości ze świata, chyba że prezydent lub inny przedstawiciel rządu podróżuje. Z kolei zagraniczni dziennikarze mają przydzielonych "do towarzystwa" agentów wywiadu, oraz restrykcje co mogą filmować lub fotografować. Zabronione jest dokumentowanie ubóstwa, a rząd płaci trzem amerykańskim agencjom public-relations, by budować pozytywny wizerunek państwa i reżimu.

W raporcie można również przeczytać o zaniepokojeniu Komitetu praktykami w Etiopii i Sudanie w ostatnich latach, gdzie tylko rząd może wydać mediom licencje, a w tym pierwszym kraju obsadza również najważniejsze stanowiska. W Sudanie w ostatnim czasie na dużą skalę zanotowano przejmowanie redakcji, oraz konfiskatę gazet, które są najważniejszym medium w tym kraju.

Komitet Ochrony Dziennikarzy to szanowana organizacja non-profit z siedzibą w Nowym Jorku. Istnieje od 1981 roku, wytrwale walcząc o prawo dziennikarzy do wykonywania zawodu bez represji oraz lobbując na rzecz wolności prasy na całym świecie.

Na podstawie: allafrica.com, cpj.org

Zdjęcie za: wikimedia.com


Monika Majka