Algieria - Syria: Bouteflika gratuluje Assadowi wygranych wyborów

26.06.2014. Mijająca pierwsza połowa 2014 roku nie przyniosła ani Algierii, ani Syrii, zasadniczej politycznej zmiany. W obu krajach nie doszło do rekoncyliacji z siłami opozycyjnymi i powołania rządów transformacyjnych. Wobec groźby coraz bardziej niestabilnego otoczenia następuje natomiast wzmacnianie dotychczasowych dobrych relacji bilateralnych.

 

Jak podaje syryjska agencja rządowa SANA, prezydent Algierii w nadesłanej 20 czerwca gratulacyjnej depeszy oznajmił, że ma nadzieję na szybkie zażegnanie syryjskiego konfliktu. Życzył również Syrii postępu i dobrobytu, pod kierownictwem wybranego na nowo prezydenta Assada.  

 

Wybory prezydenckie w Syrii nie odbywały się w atmosferze powszechnego odrętwienia, jaka towarzyszyła kwietniowej kampanii Boutefliki w Algierii. Jak donosił swojego czasu brytyjski The Guardian, w Libanie (gdzie znajduje się największa liczba syryjskich uchodźców) tysiące Syryjczyków dosłownie szturmowało w dniu wyborów placówki dyplomatyczne swojego kraju, żeby móc oddać głos na Assada. Znaczącą część tłumów stanowili przedstawiciele mniejszości religijnych, w tym alawici, druzowie i chrześcijanie z różnych kościołów. Działalność sunnickich ekstremistów z Frontu al-Nusra oraz Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu z całą pewnością przyczyniła się do wzmocnienia autorytetu obecnego przywódcy Syrii.

 

Wyzwoliła również poczucie wspólnoty interesów między Damaszkiem a rządami zagrożonymi eksportem dżihadyzmu do swoich krajów. Wiosną i jesienią zeszłego roku algierskie siły bezpieczeństwa dokonały masowych obław na kryjówki islamistów, którzy według rządu algierskiego usiłowali przedostać się przez Libię i dalej drogą morską do Syrii, celem wsparcia tamtejszego dżihadu. Oficjalne statystyki mówiły wówczas o ponad 3,500 obywateli Algierii walczących w szeregach syryjskiej zbrojnej opozycji.

 

Zarówno dominujący od dekad w systemie politycznym Algierii Narodowy Front Wyzwolenia, jak i syryjska gałąź rządzącej partii Baas, w swoich tradycjach sprawowania władzy sięgają korzeniami do przełomu lat 60/70. W roku 1970 w Syrii miała miejsce „rewolucja korekcyjna”, która wyniosła do władzy wywodzącego się z lewicowej frakcji baasistów generała Hafeza al-Assada. Zasłynął on w latach 80. jako bezlitosny pogromca syryjskich Braci Muzułmanów, których tysiące rozkazał zlikwidować w oblężonej przez siły rządowe Hamie. W tym samym czasie Bouteflika był członkiem Rady Rewolucyjnej, która przejęła władzę w Algierii po przewrocie wojskowym w 1965 roku. Reprezentował w niej skrzydło „prawicowe”, tj. bardziej otwarte na zachód i reformy gospodarcze w porównaniu do linii przyjętej przez ówczesnego szefa rządu, Boumedienne. W latach 90. jako jeden z głównodowodzących algierską armią prowadził dziesięcioletnią krwawą batalię przeciw zdominowanej przez islamistów zbrojnej opozycji.

 

Abdelaziz Bouteflika i Baszar al-Assad to ostatni autokratyczni przywódcy w świecie arabskim, którzy reprezentują kierunek świecki i nacjonalistyczny, choć istnieją poważne przesłanki, że wybrany 8 czerwca na prezydenta Egiptu Abdel Fatah al-Sisi dołączy do ich dwuosobowego grona. Według al-Jazeery, wywodzący się z kręgów wojskowych nowy prezydent Egiptu, podobnie jak wielu pozostających w służbie egipskich oficerów, otacza kultem ojca panarabizmu Dżamala Nasera i wyraźnie próbuje go naśladować, zarówno w sferze propagandy, jak i w praktyce politycznej.

 

Jeszcze w czerwcu niektórzy prognozowali, że Kair zdecydowanie ustąpi Damaszkowi pod względem oficjalnych statystyk towarzyszących sukcesowi swego dotychczasowego lidera. W rzeczywistości Assad z wynikiem 88,7% wypada całkiem skromnie w porównaniu do al-Sisiego, który miał uzyskać 96,7% głosów. W następstwie zwycięstwa autora egipskiego przewrotu, podtrzymane zostały setki wyroków śmierci, które zapadły w politycznych procesach mających na celu likwidację kwestii Bractwa Muzułmańskiego w Egipcie. Metoda wybrana przez al-Sisiego zasadniczo nie odbiega od standardów przyjętych w Algierii, czy w Syrii.

 

Z innych afrykańskich przywódców, Assadowi reelekcji pogratulował prezydent RPA, Jacob Zuma, oraz prezydent Federalnej Republiki Somalii, Hassan Szejk Mohamud, który w imieniu swoim i rządu w Mogadiszu wyraził nadzieję, że syryjskie siły rządowe jak najszybciej przywrócą pokój i bezpieczeństwo w swoim kraju.

 

Na podstawie: sana.sy, theguardian.com, independent.co.uk, aljazeera.com

Zdjęcie: Bouteflika w towarzystwie Saddama Husajna i ojca obecnego prezydenta Syrii, Hafeza al.-Assada, lata 70.

Źródło: Wikipedia.org

 

Daniel Dyduk