Algieria: Po wyborach wraca nowe

Algieria: Po wyborach wraca nowe

15.05.2014. Dnia 5 maja br. wybrany na czwartą kadencję prezydent Buteflika ogłosił skład nowego rządu. Tworzy go połowa poprzednich ministrów. Nie ma wśród nich przedstawicieli opozycji, których premier Abdelmalek Sellak daremnie nakłaniał do kompromisu.

 

Swoje stanowiska utrzymali ci, którzy dotychczas przewodzili kluczowym resortom, m.in. Ramtane Lamamra jest znów ministrem spraw zagranicznych, generał Ahmed Gaid Salah kieruje ministerstwem obrony narodowej, a Yusef Yusfi w dalszym ciągu odpowiada za energetykę. Jedyna istotna zmiana to rezygnacja ministra finansów, Karima Dżudiego, którego zastąpił Mohammed Dżellab. Za oficjalną przyczynę podano względy zdrowotne dotychczasowego szefa resortu.

 

W nowym gabinecie na stanowiskach ministerialnych zasiada łącznie 7 kobiet. Algierczycy szczególnie pozytywnie przyjęli nominację 35-letniej Aishy Tagabou na urząd ministra ds. turystyki, gdyż ma to stanowić sygnał „odmładzania” kadr.

 

Ogółem, w rządzie zasiadają głównie technokraci; partie opozycyjne odmówiły wejścia w jego skład, postrzegając zmiany jako kosmetyczne.

 

W międzyczasie na algierskich ulicach swoją obecność zaznaczyła nowa grupa opozycyjna, o nazwie Barakat (arab. „dość”). Jest to siła składająca się z ludzi rozczarowanych partiami opozycyjnymi, którym, jak twierdzą „brak jakiegokolwiek poparcia wśród ludu, ani styczności z tym ludem”. Aktywiści Bakarat wskazują również na rozczłonkowanie ideologiczne oficjalnej opozycji i postulują skupienie się na najbardziej palących kwestiach – powszechnej korupcji, bezrobociu, niskich zarobkach, nepotyzmie i skostniałym charakterze obecnego reżimu. Rząd w Algierze potępia tę organizację, zarzucając je bycie satelitą sił zewnętrznych. Do tej pory aresztowano niektórych spośród jej działaczy za organizowanie protestów antyrządowych, co skrytykował Human Rights Watch.

 

Według ekonomistów, zależność od rezerw ropy i gazu oraz niedoinwestowanie pozostałych sektorów może już w najbliższych latach okazać się dla Algierii ciężkim brzemieniem. Gwałtowny wzrost odsetka młodych ludzi w wieku produkcyjnym, dla których brakuje miejsc pracy, powoduje rozrost zjawiska „ekonomii nieformalnej”, czyli zatrudniania w szarej strefie. Brak efektywnych rozwiązań mających na celu ograniczenie skali tego problemu może w przyszłości skutkować przełamaniem trwającej od dekad jednopartyjnej hegemonii w Algierii. 

 

Na podstawie: allafrica.com, dw.de

Zdjęcie: Wikipedia.org

 

Daniel Dyduk