Afryka: "Nowe miasta" i urbanistyka przyszłości

Afryka: "Nowe miasta" i urbanistyka przyszłości

21.04.2013. W ubiegłym roku przedstawiciele najnowocześniejszych i najprężniej rozwijających się miast afrykańskich spotkali się w Lagos, aby debatować o przyszłości urbanistyki na tym kontynencie. Na szczycie obecni byli specjaliści z takich dziedzin jak: architektura, budownictwo, energetyka czy transport. Wśród wielu strategii rozwojowych pojawił się nowy trend, zorientowany na budowanie szczegółowo zaplanowanych, dalece innowacyjnych miast od zera. Pytanie, które można sobie zadać, brzmi: czy takie właśnie projekty staną się przyszłością Afryki?

 

Jeżeli dokładnie przyjrzeć się planom tych "nowych miast" łatwo dostrzec pewną tendencję. Większość z nich budowana jest na obrzeżach istniejących aglomeracji, takich jak Lagos czy Nairobi. Projektowane są zazwyczaj jako luksusowe dzielnice biznesowe i mieszkalne, swoiste "miasta w mieście". Jako takie zatem nie stanowią zasadniczej innowacji. Podobne przedsięwzięcie zrealizowano już ćwierćwiecze temu w RPA, wznosząc na północ od Johannesburga reprezentacyjny kompleks Sandton o łącznej powierzchni 134 km2.

 

Jednakże jak wskazują inżynierzy, współczesne projekty różnią się od tych realizowanych dawniej. Nowy trend wyznaczać mogą takie inwestycje, jak Kpone-Apolonia czy King City w Ghanie, a także Tatu City w Kenii. Planowanie urbanistyczne spełnia wszelkie wymagania kompleksowości. Przy wszystkich trzech projektach współpracowano z DCL Town Plan, profesjonalnym zespołem inżynierów, geodetów i ekologów, którzy za zadanie mieli stworzyć miasta dostosowane do wszelkich ludzkich potrzeb; miasta trwałe, zarówno nowoczesne, jak i przyjazne środowisku. Frikkie de Lange, prezes DCL, wskazuje, że celem było "podkreślenie holistycznego stylu życia w światowej klasy nowoczesnych udogodnieniach", a zrealizowano go poprzez "tworzenie stabilnych dzielnic, będących bezpiecznymi i wygodnymi przestrzeniami dla ludzkich interakcji". 

 

Projektowanie miast satelitarnych jest w afrykańskich warunkach rozwiązaniem dogodniejszym niż implementacja podobnych rozwiązań do miast istniejących. Jaksa Barbir, urbanista, wyjaśnia: "Szybki wzrost ludności wyprzedził dobre planowanie przestrzenne, zarządzanie użytkowaniem gruntów oraz świadczenie usług inżynieryjnych. Miasta-satelity są często jedynym sposobem na pozbycie się zatorów w rdzeniu aglomeracji. Poprzez multi-węzłowy charakter udaje się rozładować nadmierne skupienie ruchu wokół pierwotnego węzła miejskiego. Warunkiem jest to, że satelity muszą być odpowiednio zintegrowane, wychodząc na przeciw potrzebom mieszkalnym, zawodowym, społecznym i edukacyjnym. Same mieszkania w takich lokalizacjach mogłyby jedynie pogorszyć sytuację."

 

Jak wskazuje praktyka, planowanie urbanistyczne nie jest jednak jedynym gwarantem sukcesu miasta. Kluczowe role przypadają zarówno dalszemu administrowaniu, jak i odpowiedzialnym praktykom deweloperskim. 

 

Pojawiają się także zdecydowanie krytyczne głosy. Najczęściej zarzuca się "nowym miastom" charakter "gett dla bogatych". De Lange stanowczo odrzuca tego typu komentarze stwierdzając, że w obecnych projektach standardem jest przewidywanie lokali i infrastruktury odpowiadającej różnym grupom dochodowym. 

 

Budowa żadnego z "nowych miast" - ani King City i Kpone-Apolonia w Ghanie, ani Tatu City w Kenii, ani Eco Atlantic w Nigerii - nie została jeszcze ukończona. Trudno przewidzieć ich przyszłość. Z jednej strony wydają się obietnicą nowego, wspaniałego afrykańskiego modelu życia. Z drugiej, przywołują wspomnienia nigdy niezamieszkanych chińskich "miast-widm". Jak stwierdza jednak Faustin Moukala, architekt i deweloper zajmujący się inwestycjami w Afryce Subsaharyjskiej, pewne jest jedno: "nowe miasta" zawładnęły wyobraźnią już dzisiaj.

 

Na podstawie: howwemadeitinafrica.com, census.adrianfrith.com

Zdjęcie za: Eko Atlantic

 

Agnieszka Sito