18.07.2012. Nelson Mandela kończy 94 lata. Z całego świata płyną życzenia zdrowia i wyrazy podziwu dla pierwszego czarnoskórego prezydenta Republiki Południowej Afryki. Urodziny ojca narodu określanego często w RPA jako „tata Mandela” są też pretekstem do rozważań nad zmianami jakie zaszły w RPA od 1994 roku, kiedy objął on urząd prezydenta.
Niewątpliwie pokojowe przekazanie władzy przez Partię Narodową i dekonstrukcja apartheidu było jednym z najważniejszych wydarzeń lat 90. ubiegłego wieku. Ogólny kierunek przemian, wytyczany podczas negocjacji w Kempton Park i relatywnie niewielka ilość przemocy w okresie transformacji zasługują na najwyższe uznanie. Jednakże blisko 18 lat po transformacji, największym problemem dzisiejszej Republiki Południowej Afryki jest ogromne rozwarstwienie społeczne. Wzrost nierówności pomiędzy bogatymi a biednymi jest cechą charakterystyczną większości transformacji ustrojowych, jednakże w kontekście RPA sprawa ta bardzo często staje się przedmiotem walki politycznej. Demonstracje i protesty w Johannesburgu i Pretorii są częste, a niezadowolenie społeczne i frustrację spowodowaną brakiem możliwości znalezienia pracy przez młodych ludzi próbują wykorzystać politycy pokroju Juliusa Malemy.
Frustracja i niezadowolenie nie dotyczy tylko czarnoskórych mieszkańców RPA. Nierelacjonowaną przez media polskie kwestią, która budzi wielkie emocje wśród białych mieszkańców tego państwa są tak zwane mordy białych farmerów (afrikaans: Plaasmorde) i brak adekwatnej reakcji władz państwa.
Paradoksalnie, poza postacią Nelsona Mandeli, który mimo iż zaczynał jako lider zbrojnego ramienia ANC (Umkhonto we Sizwe - włócznia narodu) i najczęściej porównywany jest do Mahatmy Ghandiego, coraz częściej w dyskursie przywołuje się postać innego przeciwnika apartheidu – Stiva Biko, zamordowanego przez reżim dysydenta, który rozwijając myśl Franza Fanona, stwierdził, iż apartheid ma tak głęboki wpływ na świadomość czarnoskórych mieszkańców RPA, iż zatracają oni swoje człowieczeństwo i zaczynają wierzyć, iż są „z natury” gorsi niż biali. Biko, inaczej niż Mandela, który jest symbolem dialogu, symbolizuje walkę zbrojną o wyzwolenie czarnoskórej większości.
Oczywiście, naiwnością byłoby twierdzić, iż skutki apartheidu znikną kilkanaście lat po jego formalnym zakończeniu, jednakże spowolnienie gospodarcze, rosnące bezrobocie i doniesienia o korupcji na szczytach władzy przyczyniają się do stawiania pytań o realizowanie przez obecną administrację programu przemian. Nelson Mandela cały czas wspiera politycznie ANC. Czas pokaże, czy poglądy wśród południowoafrykańskiej klasy politycznej będą się radykalizowały i czy dziedzictwo ideowe Stiva Biko będzie rozwijane. W każdym razie – WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO PANIE PREZYDENCIE!
Zdjęcie za: wikimedia
Andrzej Polus